Łukasz Trałka coraz bliżej końca kariery. Ma jeszcze jeden cel

PAP / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: Łukasz Trałka
PAP / Paweł Jaskółka / Na zdjęciu: Łukasz Trałka

- Wszystko wskazuje na to, że po sezonie zakończę karierę - przyznał Łukasz Trałka. Weteran polskich boisk szykuje się do zawieszenia butów na kołku, choć po drodze najpewniej dokona jeszcze wielkiej rzeczy.

- Z tyłu głowy są różne myśli, jakiś jeden procent szans, że będę kontynuował granie także w następnych rozgrywkach. Przed trwającym sezonem też chciałem kończyć, a tych procent, że zmienię zdanie było siedem, może osiem. Ostatecznie zagrałem dalej i bardzo się z tego cieszę, zwłaszcza że dopisuje mi zdrowie. Doszedłem jednak do momentu, w którym trzeba czerpać radość z każdego spotkania, bo pewnie wiele ich już nie zostało - przyznał pomocnik Warty Poznań.

Forma 37-latkowi dopisuje. W sobotnim starciu z Górnikiem Zabrze (2:1) zdobył cudownego gola z rzutu wolnego. Takie bramki w przeszłości mu się nie zdarzały.

- Nie byłem wyznaczony do wolnego, ale poczułem dobrą energię. Po ostatnim przedmeczowym treningu zostałem na boisku z Mateuszem Kupczakiem, żeby potrenować takie strzały i sam byłem zaskoczony, jak wpadały - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak zrobił to jako jedyny. "Pokazał, że ma jaja"

- Gdy wykonywałem rzut wolny w meczu z Górnikiem, pierwszy pomysł był taki, żeby uderzyć nad murem. Widziałem jednak ustawienie Daniela Bielicy, który stał blisko środka bramki. Miałem też świadomość, że wieje wiatr, więc zdecydowałem się na strzał przy dalszym słupku. To moja pierwsza bramka z wolnego w karierze, nie wiem czy to w ogóle nie było pierwsze takie uderzenie - dodał.

Co będzie dalej? Teraz Łukasz Trałka walczy przede wszystkim o 5. miejsce na liście zawodników, którzy uzbierali najwięcej występów w ekstraklasie. Aktualnie ma ich 423. Aby dogonić Dariusza Gęsiora, potrzebuje jeszcze czterech, a żeby go wyprzedzić - pięciu.

Na tym się prawdopodobnie skończy, bo pogoń za plasującymi się jeszcze wyżej Arkadiuszem Głowackim, Markiem Chojnackim i Marcinem Malinowskim wymagałaby kontynuowania kariery także w sezonie 2022/2023.

Piłkarze z największą liczbą występów w ekstraklasie:

559 - Łukasz Surma (Wisła Kraków, Ruch Chorzów, Legia Warszawa, Lechia Gdańsk)
458 - Marcin Malinowski (Odra Wodzisław Śląski, Ruch Chorzów)
452 - Marek Chojnacki (ŁKS Łódź)
435 - Arkadiusz Głowacki (Lech Poznań, Wisła Kraków)
427 - Dariusz Gęsior (Ruch Chorzów, Widzew Łódź, Pogoń Szczecin, Amica Wronki, Wisła Płock, Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp.)
423 - Łukasz Trałka (Pogoń Szczecin, ŁKS Łódź, Lechia Gdańsk, Polonia Warszawa, Lech Poznań, Warta Poznań)
417 - Łukasz Madej (ŁKS Łódź, Ruch Chorzów, Lech Poznań, Górnik Łęczna, Śląsk Wrocław, GKS Bełchatów, Górnik Zabrze)
416 - Janusz Jojko (Ruch Chorzów, GKS Katowice, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski)
416 - Marek Zieńczuk (Amica Wronki, Wisła Kraków, Lechia Gdańsk, Ruch Chorzów)
395 - Zygfryd Szołtysik (Górnik Zabrze)

Czytaj także:
Transfer z Warty Poznań do Arki Gdynia
Warta Poznań walczy o nowy stadion. Spotkanie na najwyższym szczeblu

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 4.0
15.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łukasz Trałka na zawsze legenda ligi polskiej! Szkoda, że nigdy Łukasz nie zagrał w Legii Warszawa, choć parokrotnie był blisko, żeby trafić do CWKS-u!