Jakiś czas temu wydawało się, że kluby ligi rosyjskiej zrobią kolejny krok naprzód i staną się realną konkurencją dla najsilniejszych w Europie. Po nieuzasadnionej inwazji wojsk Władimira Putina na Ukrainę, cały kraj dopadł jednak ogromny kryzys. Cięcia są w wielu dziedzinach życia, a sankcje wpływają także na sport.
Jednym z klubów, które są w najgorszej sytuacji jest FK Krasnodar. W piątek informowaliśmy, że dyrektor generalny klubu Władimir Khashig zaprosił zawodników na spotkanie i wyjaśnił im, że klub oczywiście posiada środki finansowe, ale ze względu na sankcje nie ma do nich dostępu (więcej TUTAJ).
Portal Match.tv podaje, że w klubie doszło do masowych zwolnień na każdym szczeblu. Cięcia dotyczą wielu kwestii, nawet... podróży samolotem. Klubu nie stać, aby polecieć na mecz, dlatego zdecydowano się wysłać piłkarzy autokarem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zawodnicy z Krasnodaru na spotkanie z FK Ufa muszą przemierzyć 2000 km! Mapy google pokazują, że podróż zajmie drużynie łącznie 27 godzin w jedną stronę.
Aby lepiej zobrazować sytuację, dużo szybciej dojedziemy... z Warszawy do Paryża (1500 km) niż z Krasnodaru do Ufy. Szybciej dojedziemy także z Warszawy do Barcelony (2352km - 21 godzin) czy Neapolu (1957 km - 19 godzin).
Piłkarzem FK Krasnodar był Grzegorz Krychowiak, który chciał wyjechać z Rosji po tym, jak ten kraj zaatakował Ukrainę. Od dłuższego czasu negocjował zasady rozstania, z pomocą przyszła też FIFA, otwierając okienko transferowe dla piłkarzy z lig rosyjskiej i ukraińskiej. Ostatecznie Polak wylądował w AEK Ateny.
Zobacz także:
Pogoń spełniła życzenie Runjaicia. "Pokazaliśmy, kto jest panem"
Kim jest Diego Santos Carioca? Mamy zagraniczną opinię