Po decyzji Mbappe wybuchł skandal. Gwiazdor zbojkotował spotkanie

Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Kylian Mbappe

Kylian Mbappe nie wziął udziału w nagraniach spotów sponsorów reprezentacji Francji i wybuchł skandal. Piłkarz wydał oświadczenie, w którym poinformował, że domaga się renegocjacji umowy.

Końcówka marca to czas na zgrupowania reprezentacji narodowych i rozegranie kolejnych meczów międzypaństwowych. Część zespołów pewnych udziału w mistrzostwach świata wykorzystuje marcowe zgrupowania do nagrywania spotów reklamowych dla sponsorów kadry.

Tak było w reprezentacji Francji. Niemal wszyscy piłkarze stawili się na nagraniach promocyjnych spotów dla Volkswagena, Uber Eats, Orange, Coca-Coli czy Konami. Zabrakło Kyliana Mbappe, a jego obecność wywołała skandal we Francji.

Początkowo mówiło się nawet o buncie sportowca, który nie chciał się zgodzić na udostępnianie prawa do swojego wizerunku. We Francji kadrowicze podpisują odpowiednią umowę, która zawiera zobowiązania wobec partnerów federacji. W zamian za każdy rozegrany mecz inkasują 25 tysięcy euro.

ZOBACZ WIDEO: Piłkarze z zakazem gry w reprezentacji Polski? "Dałbym im szansę"

Umowa Mbappe obowiązuje od 2017 roku i piłkarz nie godzi się na jej warunki. "Ta umowa nigdy nie była renegocjonowana. Jest uważana za obowiązującą dla każdego piłkarza do końca kariery we francuskiej drużynie narodowej" - czytamy w oświadczeniu piłkarza.

Przedstawiciele Mbappe wyjaśnili, że przy wielu okazjach rozmawiali z działaczami federacji. "Uważamy, że warunki umowy nie pozwalają na rozwój wizerunku piłki nożnej" - uargumentowano i dodano, że nieobecność piłkarza PSG "w żadnym wypadku nie jest buntem".

"Nie miał innego zamiaru niż potwierdzenie jego oczekiwań. To w żadnym wypadku nie kwestionuje jego zaangażowania we francuskim zespole ani jego przywiązania do drużyny. Powinno to służyć jako niezbędny dialog" - napisano w oświadczeniu.

Czytaj także:
UEFA podjęła absurdalną decyzję ws. Rosji
Mecz rezerw ze Szkocją? Jasna deklaracja Czesława Michniewicza

Komentarze (0)