Na to czekali kibice. Michniewicz przekazał świetne wieści

Na te informacje czekali kibice przed finałem baraży ze Szwecją. Selekcjoner będzie miał do dyspozycji dwóch napastników, których występ stał pod znakiem zapytania.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Czesław Michniewicz PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
W towarzyskim starciu ze Szkocją mocno ucierpiał Krzysztof Piątek. Napastnik Fiorentiny schodził z zakrwawioną kostką, a pierwsze diagnozy nie dawały mu szans na występ ze Szwecją. A Robert Lewandowski choć nie zagrał w Glasgow, to miał mieć problemy z kolanem.

Trójka gotowa do gry

Wątpliwości związane z występem gwiazdy Bayernu Monachium rozwiał w poniedziałek Czesław Michniewicz. - Z Robertem wszystko w porządku. Wczoraj wziął udział w całym treningu - przekazał selekcjoner.

Okazało się, że zagrać będzie mógł również Piątek. Mimo poważnie wyglądającego urazu i złych wstępnych diagnoz, napastnik będzie gotowy we wtorek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!

- Otrzymałem informacje od lekarzy, że Piątek ma opatrunek, który zabezpieczy go przed infekcją podczas treningu. Włożył nogę do buta i wierzę, że będzie OK. Do północy będziemy mogli zgłosić go do kadry na mecz - wyjaśnił Michniewicz.

Do wtorku w pełni zdrowy ma też być Szymon Żurkowski. Selekcjoner przyznał, że zawodnik Empoli także znajdzie się w kadrze.

Michniewicz przygotowany na rywali

Trener kadry bardzo często podkreślał, jak intensywnie przygotowywał się do analizy rywali. Przyznał, że obserwował ich grę od dawna, a kiedy FIFA rozstrzygnęła o zawieszeniu Rosji i wolnym losie dla Polski w półfinale, jeszcze baczniej przyglądał się Szwedom.

Najpierw dużo mówił o ich stylu gry. - Od lat grają w sposób uporządkowany. Rzadko tracą piłkę na własnej połowie, w sytuacjach kryzysowych grają dalekim podaniem, po pressingu piłka szybko ląduje w okolicach pola karnego rywali. Jeśli ląduje ona za plecami obrońców, to mają okazję do strzału. Są bardzo pragmatyczni, dobrze czują się przy tym stylu. Będziemy chcieli dotrzymać ich tempa i dyktować swoje warunku - tłumaczył Michniewicz.

Później zaskoczył dziennikarzy. - Wiem nawet, który z rywali przebiera psa w koszulkę kadry, czyja mama grała w piłkę ręczną, a kto obraził się, że nie został w Szwecji piłkarzem roku - zaśmiał się trener.

Michniewicz wrócił także do zremisowanego 1:1 sparingu ze Szkocją. Zwrócił uwagę na problemy ze stałymi fragmentami gry.

- Pracowaliśmy nad tym po meczu. Poświęciliśmy całą jednostkę treningową na rozgrywanie stałych fragmentów gry w defensywie i ofensywie - wyjaśnił.

Niemal pewne jest to, w jakim ustawieniu zagrają we wtorek Biało-Czerwoni.

- Mamy problemy, bo wypadł Bartosz Salamon, ale posiadamy alternatywy. W meczu będą różne fazy: czasem będziemy grać trójką piłkarzy z tyłu, czasami dwójką, zależnie od potrzeb. Nie odchodzimy od pierwotnego pomysłu z grą z trójką środkowych obrońców - zakończył.

Polska zmierzy się ze Szwedami na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Początek finału baraży we wtorek o 20:45.

Selekcjoner Szwedów zdradził co z Ibrahimoviciem
Polacy poobijani po meczu ze Szkotami. "Niestety pojawiło się też kilka pytań"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×