Upadek niemieckiego klubu. Po rozmowach z "ultrasami" piłkarze nie mieli wyjścia

Twitter / Na zdjęciu: koszulki zawodników Herthy Berlin
Twitter / Na zdjęciu: koszulki zawodników Herthy Berlin

Hertha Berlin walczy o utrzymanie w Bundeslidze, ale sytuacja nie jest łatwa. Kibice tego klubu stracili cierpliwość po derbowej klęsce z Unionem (1:4). Po "pogadance" piłkarze musieli oddać koszulki.

W tym artykule dowiesz się o:

To miał być "klub wielkiego miasta", który regularnie będzie grał w europejskich pucharach. Jednak z tych zapowiedzi niewiele wynikło i Hertha Berlin zamiast bić się o czołowe miejsca, musi skupić się na walce o utrzymanie. Ta nie jest łatwa, gdyż klub ze Stadionu Olimpijskiego gra fatalnie.

W ostatniej kolejce Hertha przegrała u siebie w derbach z 1.FC Unionem Berlin i to aż 1:4. To Union miał być tym mniejszym klubem, który miał walczyć o utrzymanie. Tymczasem zespół ten ma już za sobą grę w tym sezonie w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy, a do tego wciąż walczy o czwarte miejsce w tabeli Bundesligi, co dałoby awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Po derbowej porażce z Unionem kibice Herthy stracili cierpliwość. Piłkarzy żegnały gwizdy rozczarowanych fanów, a do tego zawodnicy musieli odbyć "rozmowę wychowawczą" z grupą ultrasów.

Ci wezwali ich po to, by zażądać od nich koszulek. Zdaniem najzagorzalszych fanów, piłkarze nie są godni tego, by je nosić. - Nie wiem dokładnie, o co chodziło. Kibice chcieli, byśmy położyli koszulki pod trybuną. Wolałbym nie mówić o tym, o czym rozmawiałem z kibicami - powiedział w rozmowie z "Bildem" Maximilian Mittelstaedt, kapitan Herthy.

Z kolei polski bramkarz Herthy - Marcel Lotka - przekazał mediom, że zdjął koszulkę, bo musiał. Zrobił to z szacunku dla kibiców.

Czytaj także:
Mourinho postawił do pionu Włochów, którzy zaatakowali Polaka
Grabara wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje

Komentarze (0)