Lech Poznań złapał zadyszkę. Detale zadecydują o mistrzostwie Polski

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Lecha Poznań Mikael Ishak (z lewej) i Mateusz Wieteska (z prawej) z Legii Warszawa
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: zawodnik Lecha Poznań Mikael Ishak (z lewej) i Mateusz Wieteska (z prawej) z Legii Warszawa

Na szczycie tabeli PKO Ekstraklasy mamy trzy drużyny, które mają na koncie 56 punktów. Potencjał kadrowy i terminarz do końca sezonu przemawiają za tym, że Lech Poznań powinien zdobyć mistrzostwo Polski. "Kolejorz" ma jednak swoje problemy.

Tak ciekawej walki o mistrzostwo Polski nie było od dawna. Do końca sezonu pozostało sześć kolejek, a trzy pierwsze drużyny w tabeli mają taką samą liczbę punktów. W pierwszej połowie sezonu to Lech Poznań był o krok przed rywalami. Podopieczni Macieja Skorży grali najrówniej i mieli kilka punktów przewagi nad drugim zespołem. Teraz kibice Lecha mogą się jednak trochę niepokoić. W pięciu ostatnich spotkaniach Lechici odnieśli tylko dwa zwycięstwa. To poskutkowało tym, że Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa są teraz na równi z poznaniakami, a wcześniej przez chwilę wyprzedzali ich nawet w tabeli.

- Lech Poznań nadal jest kandydatem do mistrzostwa, ale widzimy od pewnego czasu, że ten zespół złapał zadyszkę. W dodatku nie pokonał ostatnio Legii Warszawa, a wiemy, jak prestiżowe jest to starcie. W spotkaniu z Legią "Kolejorz" nie stwarzał sobie wielu okazji bramkowych, nie widzieliśmy płynnego przechodzenia do ofensywy. Pierwsza połowa to była dominacja Lecha pod względem posiadania piłki, ale bramkarz rywali nie miał sporo pracy - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Radosław Majdan, były piłkarz, obecnie ekspert Canal+ Sport.

Lech ma kłopoty i zanotował kilka potknięć, ale jest to zespół, który może w każdej chwili odpalić z formą. Wydaje się, że ma też przewagę nad konkurentami w walce o mistrzostwo, biorąc pod uwagę terminarz do końca rozgrywek. Radosław Majdan zwraca uwagę także na bezpośredni mecz pomiędzy Pogonią Szczecin i Rakowem Częstochowa, który może wiele wyjaśnić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje

- Drużyna z Poznania nie ma za sobą wybitnego okresu, ale wiemy, jakim dysponuje potencjałem. Gdyby sobie przypomnieć choćby drugą połowę meczu z Jagiellonią, to wiadomo, że ten zespół potrafi grać finezyjnie, ładnie dla oka. W końcówce sezonu za Lechem przemawia terminarz. Mam wrażenie, że poznaniacy nie mają tak trudnych meczów, jak Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa. Ponadto te zespoły niebawem zmierzą się w bezpośrednim spotkaniu - podkreśla Majdan.

- Jestem ciekaw, jak Pogoń i Raków zagrają pod względem taktycznym. Poza tym nie od dziś wiadomo, że trener Marek Papszun jest mistrzem w wygrywaniu trudnych wyjazdowych starć. Pokazał to m.in. w meczu z Legią, gdy ta grała jeszcze na bardzo dobrym poziomie i niedawno podczas pojedynku z Lechem Poznań. Ten, kto przegra, to z pewnością może mieć pod górkę w walce o mistrzostwo - dodaje Majdan.

Ostatnio w PKO Ekstraklasie widzimy ciekawą sytuację. Jeszcze w 27. kolejce wszystkie drużyny walczące o tytuł grały mecze wyjazdowe i kończyły je zwycięsko. W 28. kolejce z kolei nikt nie był w stanie wygrać.

Na zdjęciu: Joao Amaral
Na zdjęciu: Joao Amaral

- Szanse na zdobycie mistrzostwa są wyrównane i pokazuje to tabela. Trudno tak naprawdę wskazać, kto zakończy sezon na szczycie. Obecnie wydawało się, że Raków powinien zostać liderem, ale nie zdołał pokonać Śląska walczącego o utrzymanie. Częstochowianie mogli to spotkanie nawet przegrać. Również Pogoń nie zagrała dobrego meczu z Wisłą Płock, która wyraźnie ją zaskoczyła. Jednak w Pogoni mamy podobną sytuację jak w Lechu. Portowcy mogą grać finezyjnie i efektownie wygrywać spotkania, co pokazali m.in. w rywalizacji przeciwko Górnikowi Łęczna i Wiśle Kraków - uważa nasz rozmówca.

Teraz przed Rakowem, Lechem i Pogonią ostatnia część walki o krajowy prymat. Wydaje się, że w tym zestawieniu za drużyną z Poznania oprócz teoretycznie łatwiejszego terminarza, przemawia mocna ławka rezerwowych. Z drugiej strony od Lecha każdy wymaga tytułu, a to niekoniecznie może tej drużynie pomóc.

- W rzeczywistości o tytule może zadecydować to, kto sobie najlepiej radzi z presją. Wiemy, że największa presja ciąży na Lechu Poznań zarówno ze strony kibiców, jak i środowiska piłkarskiego. W Pogoni Szczecin jest natomiast długie wyczekiwanie na pierwszy tytuł mistrzowski w historii. Inaczej sytuacja wygląda w Rakowie Częstochowa, gdzie klub jest budowany od podstaw i od poprzedniego sezonu walczy o najwyższe cele - kończy Majdan.

Pewne jest, że emocji pod koniec sezonu nie zabraknie, a o tytule mogą zadecydować detale. W najbliższej, 28. kolejce wszystkie drużyny walczące o mistrzostwo zagrają mecze wyjazdowe. W sobotę, 16 kwietnia Raków Częstochowa zmierzy się z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza, Pogoń Szczecin z Jagiellonią Białystok, a Lech Poznań z Wisłą Płock.

Czytaj także:
Cztery gole i wielki powrót na koniec kolejki w PKO Ekstraklasie
Zamknięta bramka Skorupskiego. Polak znów niepokonany

Źródło artykułu: