Czerczesow został zapytany o wojnę. Odpowiedział wymijająco

Stanisław Czerczesow od czasu wybuchu wojny w Ukrainie rzadko zabierał głos na ten temat. Teraz udzielił wywiadu rosyjskim mediom i kwestię sytuacji politycznej potraktował delikatnie.

Dawid Franek
Dawid Franek
Stanisław Czerczesow WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Stanisław Czerczesow
Stanisław Czerczesow ma za sobą pracę w kilku rosyjskich klubach, reprezentacji Rosji, czy też Legii Warszawa. Teraz prowadzi węgierski Ferencvaros i stamtąd przygląda się temu, co wyprawiają rosyjskie wojska w Ukrainie. Dotychczas nie zabierał głosu na ten temat. Nie ma co się dziwić, bo dość dobrze zna prezydenta, Władimira Putina.

Teraz Czerczesow udzielił obszernego wywiadu portalowi championat.com i wreszcie odniósł się do sytuacji na świecie. Zrobił to jednak w sposób minimalistyczny, uciekając od tematu. Były trener Legii został zapytany m.in. o zawieszenie reprezentacji Rosji oraz rosyjskich zespołów w rozgrywkach klubowych.

- Nie mam wpływu na sytuację. Oczywiście jest to bardzo nieprzyjemny moment, ale trzeba wziąć to za pewnik. Są ludzie, którzy zajmują się kwestiami prawnymi, oni są za to odpowiedzialni. Piłkarze i trenerzy powinni wyjść na boisko, a liderzy powinni bronić praw reprezentacji w różnych instancjach - powiedział Stanisław Czerczesow w wywiadzie dla portalu championat.com.

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #05: Silna grupa, w której się nas boją. Szukamy sparingpartnera

58-latek przyznał, że życie toczy się u niego, tak, jak gdyby nic się nie działo. Rosjanin czuje wsparcie od swojego obecnego klubu, nawet w czasie, gdy jego kraj wywołał wojnę.

- Nas to nie rozprasza, wykonujemy swoją pracę. Jestem tu dla sportu. Ferencváros wspiera nasz sztab trenerski. Klub już zapowiedział, że nie zajmie się sprawami politycznymi. Fani też mnie wspierali - dodał.

Ferencvaros nie ugiął się pod presją ukraińskiej ambasador na Węgrzech. Liubow Nepop żądała, aby Stanisław Czerczesow został zwolniony z posady trenera. Nikt ze strony klubu jednak nie dopuszczał do siebie takiej myśli. Swoje zdanie w ankiecie wyrazili także kibice, a szkoleniowiec szczyci się jej wynikami.

- Aż 93 procent lokalnych fanów jest za mną. Wspiera moją pracę i sprzeciwia się wszelkim politycznym decyzjom personalnym. To bardzo cenne. Generalnie sytuacja jest jasna, nie chcę o tym dużo mówić. Gramy w piłkę nożną i postaramy się zrobić wszystko, aby Ferencvaros odnosił sukcesy - zakończył Czerczesow.

Czytaj także:
Kawałek magii w Gdańsku. Dima mógł się uśmiechnąć
Symboliczne zwycięstwo Szachtara z Lechią w Gdańsku. Duże zainteresowanie meczem charytatywnym

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×