Piechniczek mocno o Lewandowskim. Przesadził?

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

- Lewandowski powinien powiedzieć wszystkim na cały świat: "Moje dożywocie to Bayern Monachium i czy zarobię 3 miliony więcej, czy dostanę 2 miliony mniej, to mi to wisi" - mówi Antoni Piechniczek w rozmowie z "Super Expressem".

Ważą się losy przyszłości Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium. Polakowi nadal nie zaproponowano satysfakcjonujących warunków nowej umowy. Jego agent, Pini Zahavi, był ostatnio na rozmowie z władzami mistrza Niemiec, ale żadne konkrety nie padły.

To frustruje napastnika, który chce jak najszybciej rozwiązać sprawę swojej przyszłości. W tle pojawia się transfer do innego klubu. Mówi się o Barcelonie, a nawet... Paris Saint-Germain.

Antoni Piechniczek - w rozmowie z "Super Expressem" - doradza Lewandowskiemu, by ten nie zmieniał pracodawcy i do końca kariery został w Bayernie Monachium! W wywiadzie nie gryzł się w język, nie bał się użyć ostrych słów.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Wiemy, co Bayern zaproponuje Lewandowskiemu. Polak nie będzie zadowolony!

- Jako selekcjoner wziąłbym go na rozmowę i powiedział: "Słuchaj, Robert. Masz 34 lata. Zagrasz jeszcze za cztery lata na mundialu? Może nie. Musisz wiedzieć, jak się do tego starannie przygotować. Przede wszystkim uważaj, żebyś nie złapał jakiejś kontuzji. Dbaj o dobre przygotowanie motoryczne i psychiczne" - powiedział Piechniczek.

- Może menedżer mówi mu, że to ostatnia dla niego szansa transferu. Lewandowski jest w Bayernie bez mała noszony na rękach. Po co to psuć? Po raz pierwszy w historii Polak jest najlepiej opłacanym zawodnikiem w niemieckim klubie. To się w pale nie mieści! - dodał w ostrych słowach.

Przypomnijmy, że Robert Lewandowski ma ważny kontrakt z Bayernem do końca czerwca 2023 roku.

Ostatnio Polak przeszedł do historii niemieckiej piłki. Napastnik pobił rekord Bundesligi w liczbie goli strzelonych na wyjeździe w jednym sezonie. Ma już ich osiemnaście, a bilans będzie mógł poprawić jeszcze w ostatnim spotkaniu sezonu z Wolfsburgiem. Rekord należał do Juppa Heynckesa (1973/1974) oraz Timo Wernera (2019/2020). Obaj mieli po siedemnaście bramek na swoim koncie.

Czytaj także:
Ogromne pustki na PGE Narodowym. Policja nie wpuszcza kibiców
"Nieodpowiedzialne decyzje". Tłumy nie weszły na finał Pucharu Polski. Minister grzmi!

Źródło artykułu: