Prysznic po treningu nie jest już opcją dla zawodników klubu SV Blerick w Limburgii w południowo-wschodniej Holandii. Przyczyną jest niebotyczny rachunek za zużycie gazu - alarmuje holenderski portal welingelichtekringen.nl.
Zakaz korzystania z łaźni dotyczy tak drużyn juniorów jak i seniorów. Wyjątkiem są dni, w których odbywają się mecze mistrzowskie - wówczas piłkarze mogą wziąć prysznic po zawodach.
- Nasz miesięczny rachunek za gaz w wysokości 700 euro wzrósł w ciągu ostatniego roku o 400 proc. To bardzo uderza w budżet klubu, dlatego byliśmy zmuszeni podjąć taką decyzję. Dzięki temu SV Blerick oszczędza tysiące euro miesięcznie - powiedział mediom prezes Mike Noldus.
Problem dotyczy też innych drużyn z niższych lig w Holandii. W związku z zaistniałą sytuacją Holenderski Związek Piłki Nożnej (KNVB) zwrócił się już o pomoc finansową dla amatorskich klubów do rządu.
- Na pewno nie chcemy oszczędzać na higienie. Za gaz będziemy płacić teraz 36 tys. euro rocznie, czyli ponad połowę naszego budżetu. Martwimy się, jak będziemy funkcjonować dalej. Można pomyśleć o obniżeniu temperatury pomieszczeń klubowych o 1 lub 2 stopnie Celsjusza lub poprosić piłkarzy o rzadsze prysznice, ale pieniądze nie spadną nam z nieba - podsumował szef FC Geleen Zuid, Theo Beckers.
Douchekranen SV Blerick blijven dicht door hoge gasprijzenhttps://t.co/WSsC2Xzkzp pic.twitter.com/hC6qZr4LGJ
— 1Limburg (@1Limburg) May 5, 2022
Zobacz:
Putin na ratunek rosyjskiej piłce. Pakiet pomocowy o wartości 23 mld rubli rocznie
Oligarcha pożegnał się z Rosją. "Straciłem wszystko"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!