W tym artykule dowiesz się o:
"Sportschau"
"Bayern Monachium pomyślnie rozpoczął nowy sezon Ligi Mistrzów nawet bez zawieszonego trenera Thomasa Tuchela" - czytamy po środowym zwycięstwie niemieckiej ekipy w pierwszej kolejce Champions League (---> RELACJA). Przypomnijmy, że szkoleniowiec Bawarczyków nie mógł zasiąść na ławce ze względu na czerwoną kartkę, którą otrzymał w zeszłym sezonie za wielokrotne dyskusje z sędzią.
"Anglicy zaczęli czuć się sfrustrowani, co paraliżowało ich działania ofensywne. Z drugiej strony Bayern stawał się coraz pewniejszy w swoich kombinacjach" - relacjonował dziennikarz niemieckiego Sportschau.
Po czym zwrócił uwagę, że w doliczonym czasie gry na boisku panował chaos. "Reakcja Bayernu była na to ostra. Zamiast się chwiać, popchnęli do przodu, ale początkowo zabrakło im szczęścia, gdy Thomas Mueller obił słupek. Zmiennik Mathys Tel przypieczętował to. Tuchel mógł odetchnąć z ulgą" - zakończył.
"Sport 1"
"Zespół z Monachium pokonał Manchester United na początku sezonu Ligi Mistrzów. Dzięki Harry'emu Kane'owi niemieccy mistrzowie rekordów przedłużają szaloną passę w fazie grupowej" - rozpoczął serwis Sport 1. O co dokładnie chodzi?
"Dzięki pierwszemu zwycięstwu drużyna Bayernu przedłużyła serię, która i tak wydawała się nierealna. Ostatnie 35 grupowych spotkań w europejskich pucharach bez porażki, a sama passa zwycięstw wynosi obecnie 14 meczów. Obydwie serie to oczywiście rekordy" - wyjaśnił dziennikarz niemieckiego portalu.
A następnie dodał, że "Bayern po raz kolejny podkreślił swoje wysokie ambicje w Lidze Mistrzów po trzech chudych latach".
"Bild"
[color=#000000]"FC Bayern pomyślnie rozpoczął nowy sezon Ligi Mistrzów i po dzikim meczu pokonał Manchester United. Drużyna z Monachium w pierwszej połowie przejęła inicjatywę. Czerwone Diabły próbowały naciskać, ale zespół Thomasa Tuchela zawsze znajdował odpowiedź" - relacjonował Bild.
Niemieckie media mają jednak lekkie zastrzeżenia do skuteczności gospodarzy w środowym starciu. Końcowy wynik mógł być okazalszy, ale Bayern nie wykorzystał kilku klarownych sytuacji.
"Ostatecznie wynik jest w porządku. Jednak gospodarze wyglądali naprawdę dobrze tylko wtedy, gdy Manchester United właśnie otrzymał cios i tracił siły. Konkluzja jest oczywiście taka, że liczą się trzy punkty, które dają prowadzenie w tabeli - podsumował dziennikarz.
ZOBACZ WIDEO Styl kadry? Powtórka z Michniewicza
[/color]
"Kicker"
"Pomimo początkowych problemów FC Bayern doskonale rozpoczął fazę grupową Ligi Mistrzów przeciwko Manchesterowi United. Zespół z Monachium początkowo miał pewne problemy. W początkowej fazie gry wiele niedokładnych podań, a także brak szybkości i kreatywności w akcjach ofensywnych. Szanse na zdobycie bramki przez gospodarzy nadal były niewielkie" - rozpoczął Kicker.
Aż do 28. minuty meczu. To właśnie wtedy piłkę w siatce umieścił Sadio Mane. "Błąd Onany i indywidualna akcja Musiali skierowały Bayern na właściwe tory. Było ekscytująco" - nie ma wątpliwości dziennikarz.
W drugiej kolejce Ligi Mistrzów (grupa A) Bayern Monachium zmierzy się na wyjeździe z FC Kopenhaga, w którego barwach występuje polski bramkarz Kamil Grabara, a Manchester United czeka domowy pojedynek z Galatasaray Stambuł.