W tym artykule dowiesz się o:
Przed laty idol polskich kibiców. Nad Wisłę trafił jako szerzej nieznany napastnik, do Panathinaikosu odchodził jako czołowy strzelec ligi i reprezentant Biało-Czerwonych. W lipcu 2000 roku w przyspieszonym trybie otrzymał polskie obywatelstwo i miał olbrzymi wkład w pierwszy od 16 lat awans na mistrzostwa świata.
U "Olego" po opuszczeniu Grecji rozpoczął się stopniowy regres. Jego sytuacji nie ułatwiały przewlekłe problemy z kolanem. Po nieudanych przygodach w Anglii, na Cyprze i dwóch latach w Chinach zniknął z radarów, a w 2013 roku zakończył karierę. Były kadrowicz po zawieszeniu butów na kołku zapisał się na kurs trenerski, ale na razie nie podjął się pracy szkoleniowej. W wywiadzie dla "Super Expressu" zdradził, że rozkręca interes w branży nieruchomości w dawnej stolicy Nigerii, Lagos.
Z Legią Warszawa związał się, mając na karku już 33 lata. Trafił na Łazienkowską 3, mając CV wypełnione 215 występami w Ligue 1 i 53 spotkaniami w Bundeslidze. W Polsce również prezentował się dobrze.
Kibice stołecznego klubu pokochali krnąbrnego gwiazdora z Serbii, a on w stu procentach spełnił pokładane w nim przy Łazienkowskiej 3 nadzieje. W 56 występach w Ekstraklasie strzelił 23 bramki i zaliczył 7 asyst. Zdobył z Wojskowymi Puchar Polski (2012) i mistrzostwo kraju (2013). Swoje dla Legii na pewno zrobił.
Po odejściu z drużyny z Warszawy grał jeszcze we Francji, a później zakończył karierę. Prowadzi agencję menedżerską wraz ze swoim bratem. Niedawny wywiad z Ljuboją można przeczytać TUTAJ.
"Dziękuję Jezus Zagłębie F. Smuda Cz. Michniewicz" - w koszulce z takim napisem kolumbijski defensor świętował mistrzostwo Polski z Zagłębiem Lubin. Nad Wisłę ściągnął go Franciszek Smuda, a Czesław Michniewicz uczynił z Arboledy obrońcę pełną gębą. Jeden z najtwardszych piłkarzy w Ekstraklasie. W Polsce spędził osiem lat (2 w Lubinie i 6 w Poznaniu). W europejskich pucharach strzelał gole m.in. Manchesterowi City. Dość swobodnie posługiwał się językiem polskim, zadeklarował nawet chęć gry w Biało-Czerwonych barwach, ale jego wniosek o przyznanie obywatelstwa został odrzucony.
Ostatnie sezony Arboledy w Poznaniu nie były zbyt udane. Kolumbijczyk zmagał się z kontuzjami i po sezonie 2013/2014 opuścił Lecha. W ojczyźnie założył centrum handlowe. Razem z ojczymem Jamesa Rodrigueza, gwiazdy Realu Madryt, jest też współwłaścicielem drugoligowego klubu Tolimo Real. Swoich podopiecznych próbował promować w Europie. Dwóch z nich trafiło nawet na testy do klubów z niższych polskich lig.
Trafił do Polski już w wieku 31 lat, ale to nie przeszkodziło mu w tym, by przez osiem lat być czołową postacią Pogoni Szczecin i Korony Kielce. W Ekstraklasie grał przez sześć sezonów, bowiem po roku spędził z Portowcami i złocisto-krwistymi na zapleczu Ekstraklasy, by pomóc im w awansie na najwyższy szczebel.
Lewą stopą potrafił zrobić na boisku wszystko. Jego znakiem firmowym były uderzenia z dystansu i z rzutów wolnych, prostopadłe podanie i świetne crossy. W Ekstraklasie zdobył 45 bramek, a dołożył do tego aż 42 asysty. A warto pamiętać, że ani Pogoń, ani Korona to nie były topowe kluby ligi.
W listopadzie 2013 roku powziął decyzję o zakończeniu kariery. Był członkiem sztabu szkoleniowego Portowców. Pełnił również rolę skauta. Pogoń w 2013 roku zastrzegła nawet jego "5".
ZOBACZ WIDEO Urodziny Diego Maradony. Mistrz kończy 46 lat
Aleksandar Vuković to żywa legenda stołecznego klubu. Serb był zawodnikiem Legii w latach 2001-2004 i 2005-2008. Rozegrał dla Wojskowych łącznie aż 239 spotkań i sięgnął z nimi po mistrzostwa Polski 2002 i 2006 oraz trzy puchary: ligi, kraju i Superpuchar.
Obecnie jest asystentem pierwszego trenera Jacka Magiery. Sam w tym sezonie prowadził drużynę w jednym meczu - z Wisłą Kraków. To było po zwolnieniu Besnika Hasiego.
Nigeryjczyk w Polsce występował między innymi w Wiśle Kraków, KGHM Zagłębiu Lubin czy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Były piłkarz Białej Gwiazdy prowadzi w Nigerii akademię dającą szansę na rozwój młodzieży. Sunday wpadł również na pomysł utworzenia szkółki w Polsce. Chce, aby nasz kraj stał się dla nigeryjskich talentów swoistą trampoliną do Europy.
Niewielu obcokrajowców rozegrało w polskiej lidze więcej spotkań. Obrońca z Zimbabwe aż 167 razy pojawił na murawie. Razem z Moussą Ouatarrą stworzył w Legii Warszawa duet dwóch wież, który miał olbrzymi udział w zdobyciu mistrzostwa Polski w 2006 roku. Przez lata szkoleniowcy Legii rozpoczynali od niego ustalanie jedenastki. Z czasem problemem Choto okazały się permanentne kontuzje, przez które w ostatnich sezonach w Warszawie okazyjnie meldował się na boisku.
Według informacji portalu afrykagola.pl, w 2013 roku wrócił do Zimbabwe i wziął pod swoją opiekę klub DC Academy. Choto jest właścicielem i trenerem drużyny, w której stawia na lokalną młodzież.
Przychodził do Legii jako 28-latek z bardzo dobrym CV. Brazylijczyk z Olympique Marsylia zagrał nawet w finale Pucharu UEFA. W barwach Wojskowych czarował. Z warszawskim klubem zdobył mistrzostwo Polski w 2006 roku. Będąc lewym obrońcą, strzelił 7 bramek w 45 spotkaniach ligowych. Mistrz stojącej piłki. Jego dośrodkowania stwarzały olbrzymie zagrożenie pod bramką rywali. Zasłynął jednak jako specjalista od rzutów wolnych. W ciągu ostatnich 10 lat w Ekstraklasie pojawiło się raptem kilku porównywalnych ekspertów w tej kwestii.
Po odejściu z Legii jeszcze na krótko wrócił do Polski, do Korony Kielce, ale furory nie zrobił. W 2010 roku zakończył karierę i pracuje jako menadżer. Dzięki Edsonowi do Ekstraklasy trafili m.in. Deleu i Dudu.