Rumunia - Polska. Te słowa na długo zapadną nam w pamięć

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zwycięstwo 3:0 z Rumunią już teraz można nazwać kamieniem milowym reprezentacji Polski w staraniach o udział w mistrzostwach świata 2018. Do historii przejdzie jednak nie tylko sam mecz, ale również słowa, jakie po nim wypowiedziano.

1
/ 8

Po meczu, poza świetną grą i pokaźnym zwycięstwem reprezentacji Polski, najwięcej mówiło się o zachowaniu kiboli. W drugiej połowie obok Roberta Lewandowskiego upadła rzucona z trybun petarda. Huk wystrzału ogłuszył kapitana Biało-Czerwonych. Napastnik Bayernu padł na murawę i długo się z niej nie podnosił, konieczna okazała się interwencja sztabu medycznego.

2
/ 8

Kamil Grosicki po pięknym golu, w stylu Messiego, nie cieszył się na murawie ze wszystkimi kolegami - w pierwszej kolejności pobiegł do trenera Adama Nawałki.

3
/ 8

W meczu przeciwko Rumunom świetnie spisał się Łukasz Fabiański. Jego bramka nie była zasypywana celnymi strzałami, ale kiedy był zmuszony do interwencji, za każdym razem pewnie spełniał swój obowiązek. Nie przeszkodziły mu w tym race spadające na pole karne.

4
/ 8

Kamil Glik zdążył przyzwyczaić kibiców do swojej roli w reprezentacji. Podczas spotkania z Rumunią był filarem świetnie działającej obrony.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Przez wybuch nic nie słyszałem, oczy też ucierpiały

[/color]

5
/ 8

Po wygranym 3:0 meczu z Rumunią reprezentacja Polski nie tylko kończy 2016 rok jako lider grupy E el. MŚ 2018 - Biało-Czerwoni są nietykalni w meczu o stawkę od ponad 13 miesięcy! Drużynie Adama Nawałki porażka w spotkaniu o punkty nie groziła już od 16 godzin.

6
/ 8

Fatalne zachowanie kiboli wywołało kontrowersje w związku z pracą sędziego. Zmuszony był on przerwać mecz, ale wielu kibiców miało pretensje, że Damir Skomina nie zakończył go zupełnie. Według przepisów Słoweniec zachował się jednak prawidłowo.

7
/ 8

O sytuacji związanej z Robertem Lewandowskim wypowiedział się także Christoph Daum, selekcjoner reprezentacji Rumunii. Do zdarzenia szkoleniowiec odniósł się w zdecydowanych słowach.

8
/ 8

Lewandowskiemu nic poważnego się nie stało, ale nie można wykluczyć, że przy podobnym zachowaniu pseudokibiców, podczas któregoś z meczów dojdzie do tragedii. Zwrócił na to uwagę Michał Kołodziejczyk, redaktor naczelny WP SportoweFakty:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
apollo3300
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Co to za słowa ? Ktoś napisze, bo nie mam czasu przewracać tych wszystkich stron.  
avatar
piotruspan661
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szczęście, że w piłkę nożną nie gra się uszami.