W tym artykule dowiesz się o:
Matus Putnocky (Śląsk Wrocław, 1*)
Triumfalny powrót do Poznania. Matus Putnocky spisał się bardzo dobrze w wygranym 3:1 pojedynku ze swoim byłym klubem, Lechem. W pierwszej połowie zatrzymał piłkę po strzale Pedro Tiby. Po przerwie nie dał się pokonać dwoma uderzeniami Christiana Gytkjaera. Bramkarz lidera PKO Ekstraklasy miał bardzo dobry dzień.
* - liczba nominacji do "11" kolejki
Łukasz Broź (Śląsk Wrocław, 1) Lider klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy. Na koncie obrońca ma już trzy bramki. W wygranym 3:1 meczu Śląska Wrocław z Lechem Poznań strzelił dwa gole. Najpierw przymierzył prawą stopą z kilkunastu metrów, następnie wykorzystał wrzutkę z rzutu wolnego i główkował za kołnierz bramkarza Kolejorza. Później pomógł drużynie utrzymać prowadzenie.
ZOBACZ WIDEO Polacy za granicą świetnie rozpoczęli sezon. "Krychowiak odrodził się w Rosji"
Na pierwszego gola w PKO Ekstraklasie polował od inauguracji. Już w meczu z Legią Warszawa trafił w słupek. W każdym kolejnym spotkaniu był blisko skierowania piłki do bramki. Wreszcie tego dokonał, a swoim strzałem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zapewnił Pogoni Szczecin zwycięstwo 1:0 z Wisłą Kraków. W obronie tradycyjnie był trudny do przejścia, a jego drużyna zachowała czyste konto po raz trzeci w sezonie.
Miedziowi nie stracili gola w meczu z Arką Gdynia. Bronili skutecznie, a w przodzie udokumentowali przewagę wynikiem 2:0. Lubomir Guldan wykazał się po obu stronach boiska. Interweniował skutecznie w obronie, a na dodatek asystował przy golu otwierającym wynik Sasy Zivca. W drugiej połowie ponownie otworzył kompanowi drogę do bramki swoim podaniem, jednak Patryk Szysz nie wygrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Wykonał precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego na głowę Konstantinosa Triantafyllopoulosa, który swoim strzałem zapewnił Pogoni Szczecin zwycięstwo 1:0 z Wisłą Kraków. Ricardo Nunes tworzy obronę, która dopuściła do straty jednego gola od początku sezonu. Na lewej stronie pracuje wytrwale od jednego pola karnego do drugiego.
Miedziowi pokonali 2:0 Arkę Gdynia. Dla KGHM Zagłębia było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie ligowym. Jednego z goli dla drużyny z Lubina w tym spotkaniu strzelił Sasa Zivec, który już w 3. minucie znakomicie przyjął sobie piłkę w polu karnym i pokonał bramkarza gdynian. Zivec był aktywny na skrzydle, szukał dograń do kolegów z zespołu. Bardzo dobry mecz w wykonaniu tego piłkarza.
Kluczowy zawodnik środka pola lidera PKO Ekstraklasy. Śląsk wygrał w Poznaniu 3:1, a spory wkład w ten triumf miał Krzysztof Mączyński. Nie tylko dobrze spisał się w linii pomocy, gdzie umiejętnie dyrygował grą w WKS-u, ale przede wszystkim popisał się piękną asystą przy golu, którego strzelił Łukasz Broź.
Pedro Tiba (Lech Poznań, 2)
Co prawda jedynego gola dla Kolejorza w meczu ze Śląskiem Wrocław (1:3) strzelił Darko Jevtić, ale to Pedro Tiba miał spory wpływ na grę Lecha. W 40. minucie popisał się świetną akcją, po której jego uderzenie obronił Matus Putnocky. Podobnie było i w drugiej połowie. Tiba starał się rozgrywać piłkę i kreować sytuacje swoim kolegom z zespołu. Przebiegł najwięcej kilometrów w tym spotkaniu w swojej drużynie.
Sergiu Hanca (Cracovia, 1)
Drugi gol skrzydłowego Pasów w tym sezonie ligowym. Tym razem bardzo sprytna bramka. Najpierw jednak ładnie uderzył z rzutu wolnego, lecz dobrze spisał się bramkarz Korony. Kilka minut Cracovia szybko rozegrała piłkę, a Hanca uderzył zza pola karnego, z pierwszej piłki. Strzał był celny, gospodarze wyszli na prowadzenie 1:0 i nie oddali go już do końca meczu. Cracovia Koronę pokonała 1:0.
Młody, 21-letni napastnik, ma udany początek sezonu i na swoim koncie już dwa gole. Jednego z nich strzelił w spotkaniu z Arką Gdynia. W 65. minucie zrobił w polu karnym rywala to, co do niego należało i z zimną krwią wykorzystał sytuację. Od napastnika wymaga się strzelania goli i Szysz ze swojego zadania w spotkaniu z Arką się wywiązał.
W pierwszej połowie meczu z Jagiellonią Białystok wykorzystał dośrodkowanie w pole karne i w sytuacji, gdy nikt się tego nie spodziewał, zdołał pokonać bramkarza Jagiellonii. Później jeszcze raz umieścił piłkę w bramce drużyny z Białegostoku, lecz tym razem gol z powodu spalonego nie został uznany. Ostatecznie Lechia z Jagiellonią zremisowała 1:1. Dla Sobiecha był to drugi gol w tym sezonie PKO Ekstraklasy.