Warta wygrała w Płocku 3:0 i już może być pewna utrzymania w PKO Ekstraklasie!

Wisła niewiele potrafi zdziałać. Warta o kilkadziesiąt sekund od wygranej.

Sędzia doliczył 4 minuty.

Brutalne wejście Rzeźniczaka. Sędzia jednak kartki nie pokazał.

Lewą nogą uderzał Frank Castaneda, piłka przeleciała obok bramki.

Akcja Wisły, Sekulski z okolic środka boiska starał się przelobować Grobelnego. Bez powodzenia.

Warta oddaliła grę od własnego pola karnego. Minuty płyną na korzyść gości.

Wściekają się miejscowi fani na drobiazgowość sędziego. Ten jednak pozostaje nieugięty.

Jayson Papeau zdecydował się uderzenie. Mocno, ale bardzo niecelnie.

Warta ustawiona na własnej połowie. Atak pozycyjny płocczan, z którego niewiele wynika.

Wisła zaczyna coraz więcej ryzykować. Gospodarze większe siły przesunęli do przodu.

Mocny strzał Wolskiego, piłka poszybowała pół metra obok bramki.

Dwa kwadranse do końca. Wisła robi coraz mniej, aby doprowadzić do remisu. Warta coraz bliżej utrzymania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna scena! Zobacz, co wymyślił ten "cwaniak"

Vallo dośrodkował piłkę w pole karne. Grobelny pewnie interweniował na przedpolu.

Wisła Płock po przerwie stara się grać szybciej. Warta ma problemy, ale póki co goście w tyłach błędów nie popełniają.

Vallo przestrzelił z pola karnego, wcześniej był jednak spalony.

Zagranie do Luisa, ten jednak na metrowym spalonym.

Prawą stroną ruszył Jorginho, z niskim dośrodkowaniem poradzili sobie obrońcy Warty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gol jak z... gry komputerowej! Nie było czego zbierać

Warta ma to, czego chciała. Prowadzi 1:0 po błędzie bramkarza Wisły.

Obudziła się Wisła. Płocczanie w końcu zaatakowali, szansy na bramkę nie potrafią sobie stworzyć.

Warta chce więcej. Wisła trochę pogubiona, co starają się wykorzystać goście.

Wszystko w meczu dobrze wygląda, ale jedynie do pola karnego. Później piłkarze zaczynają się gubić, podejmują dziwne decyzje.

Z ok. 25 metrów lewą nogą uderzył Tomasik. Piłka w bezpiecznej odległości minęła bramkę gości.

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gracz Barcelony zachował się jak Ronaldo

Kontra Nafciarzy, ale zakończyła się złym dograniem w pole karne. Po chwili z dystansu Furman uderzył kilka pięter ponad bramką.

Nie potrafią znaleźć zespoły sposobu na siebie. Potyczka jak na razie szalona nie jest.

Furman ruszył z piłką. Nikomu nie podał, nie uderzył. Reasumując: nie zrobił nic godnego uwagi.

Wisła w ostatnich minutach dłużej utrzymuje się przy piłce. Cały czas niewiele z tego wynika.

Vallo minął przed polem karnym rywala, a później... A później przewrócił się na piłce.

Czekamy na poważniejsze zagrożenie pod jedną z bramek. Póki co walka w środku pola. Trochę więcej z gry ma Warta.

Warta nie zmienia taktyki, cały czas wysoko atakuje rywala. Gospodarze w tyłach ryzykują, na razie bez konsekwencji.

Dogranie w pole karne, Milan Corryn musnął piłkę głową, ale ta wpadła w ręce bramkarza.

Na boisku niewiele się dzieje. W dobrej formie jak na razie "młynowy" Wisły. Słychać go nawet w naszym ogródku. Sąsiedzi zdziwieni.

Akcja Warty, w pole karne dogrywał Grzesik. Jednak bardzo niedokładnie. Piłka padła łupem Węglarza.

Wysoki pressing Warty, gracze Wisły muszą być czujni. Coraz więcej do powiedzenia mają goście.

Wisła od początku ruszyła na Wartę. Grobelny musi być czujny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ibrahimović nie przestaje zadziwiać. To nie fotomontaż!

Mecz poprowadzi Damian Kos (Gdańsk).

Warta cały czas nie jest pewna utrzymania. Wisła walczy o jak najwyższą pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy.