Rewolucyjne zmiany w przepisach piłki ręcznej. Mają przyspieszyć i uatrakcyjnić grę
Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) poinformowała, że od 1 lipca tego roku wejdą w życie nowe przepisy, które docelowo mają sprawić, że piłka ręczna będzie jeszcze szybszą i bardziej widowiskową grą.
Wprowadzone zmiany są następujące:
* dopuszczone do gry nowe, mniejsze i lżejsze piłki bez użycia kleju
* cztery zamiast sześciu podań podczas sygnalizacji gry pasywnej
* nowy obszar rzutu
* ochrona bramkarzy
Nowe, mniejsze piłki bez kleju
Od 1 lipca zawodnicy będą mogli korzystać z nowych, mniejszych piłek bez żywicy (kleju). Na chwilę obecną nie ma jakichkolwiek informacji, kiedy piłki będą użyte w rozgrywkach ligowych lub europejskich pucharach.
Nowy obszar rzutu
Do tej pory zawodnik wznawiający grę na środku boiska po utracie bramki musiał stanąć jedną stopą na linii środkowej. Po zmianie przepisów zawodnik musi stanąć co najmniej jedną stopą w nowym polu wznowień - dokładniej okręgu o średnicy 4 metrów, który będzie się różnił kolorem od reszty boiska lub będzie oznaczony na podłodze taśmą. Korzystanie z pola wznowień będzie obowiązkowe we wszystkich zawodach pod egidą IHF i meczach zawodowych.
- Intencją tej zmiany jest przyspieszenie i uatrakcyjnienie meczów piłki ręcznej - powiedział Per Morten Sodal, który od 2021 roku jest przewodniczącym Komisji Przepisów Gry i Sędziów w IHF.
Ochrona bramkarzy
Obecnie karane jest tylko uderzenie bramkarza piłką w głowę jedynie podczas rzutu karnego. Po zmianie przepisów zabronione jest także trafienie bramkarza w głowę, jeśli zawodnik rzucający nie napotkał żadnej przeszkody podczas oddawania rzutu, nie było faulu lub pchania rzucającego - wówczas zawodnik rzucający otrzyma dwuminutowe wykluczenie.
Przepis nie ma zastosowania także, w przypadku gdy bramkarz umyślnie przesuwa głowę w kierunki piłki, próbując sprowokować karę wykluczenia dla rzucającego lub czerwoną kartkę. W takim przypadku sędziowie mają takie zachowanie bramkarza karać. Wprowadzone korekty nie zmieniły tego co było wcześniej, a mianowicie - jeśli gracz uderzy bramkarza w głowę podczas rzutu karnego lub obrońcę z bezpośredniego rzutu wolnego, otrzyma czerwoną kartkę i zostanie usunięty z boiska.
- Chcemy chronić zdrowie bramkarzy i dlatego w przepisie jest mowa nie tylko o twarzy, ale i głowie. Podstawowym założeniem tej zmiany zasad jest to, że rzucający jest odpowiedzialny za swój rzut. Chcemy jednocześnie, aby bramkarze nie próbowali prowokować, na przykład udając, że zostali uderzeni w głowę, gdy piłka uderzyła w klatkę piersiową - podkreślił Per Morten Sodal.
Czytaj także:
Azoty Puławy domykają skład
Król strzelców w Górniku Zabrze
-
Czarcik Zgłoś komentarz
na środku parkietu punkt o średnicy do 0,5 metra (może mniejszy 0,25), gdzie musi być stopa zawodnika wznawiającego grę i druga koło puste w środku o średnicy 6 metrów w którym nie może być przy wznowieniu zawodników przeciwnej drużyny i tyle. No ale to szczegół raczej taki techniczny, aby nie było niejasności przy wznowieniach. To z piłką to kurna chata (termin z budownictwa przypominam :D) nie wiem, wydaje się raczej bez sensu. Nic nie jest napisane o ile ta piłka ma być mniejsza i lżejsza - czy nie będzie to jednak preferować zawodników z dużymi dłońmi, a to często idzie w parze z warunkami fizycznymi (wzrostem)? No i czy nie skończą się efektowne wkrętki, czy też dalekie wyrzuty do kontr kiedy to zawodnicy łapią piłkę jedną ręką, często jeszcze w wyskoku (np. Arek Moryto). A co z wrzutkami, czy podaniami w pole do kołowego, które ten łapie jedną ręką? Na razie ta zmiana piłki wydaje się na minus, ale możliwe że będzie po prostu wymagać lepszego wyszkolenia technicznego od zawodników. Skrócenie liczby podań przy grze pasywnej chyba na plus - dobra gra w obronie będzie bardziej się opłacać, ale brak znowu jednoznacznych kryteriów kiedy tą grę pasywną sygnalizować. No cóż parkiet pokaże.