Orlen Wisła Płock przed szansą przejścia do historii

Wielki powrót duńskiej gwiazdy

Szczypiorniści Orlen Wisły Płock nie mają chwili wytchnienia. We wtorek wicemistrzowie kraju stoczyli ostrą walkę o mistrzostwo Polski z Łomżą Vive Kielce, a już w najbliższy weekend Nafciarze powalczą o zwycięstwo w Lidze Europejskiej. Zespół prowadzony przez Xaviera Sabate drugi rok z rzędu awansował do turnieju finałowego tych rozgrywek. Odkąd zmieniono nazwę z Pucharu EHF na Ligę Europejską (2020/21) sztuka ta udała się raptem dwóm drużynom - Orlen Wiśle Płock i niemieckiemu SC Magdeburg, który broni trofeum wywalczonego przed rokiem.

Zespół z Tumskiego Wzgórza ma szansę napisać nową kartę w historii polskiej piłki ręcznej. Żaden polski zespół nigdy nie wygrał tego pucharu, a ubiegłoroczne czwarte miejsce to jak dotychczas najlepsza pozycja, jaką zajął polski zespół w historii tych rozgrywek. Nafciarze mają jednak apetyty na więcej, choć w Lizbonie będą musieli sobie radzić bez czołowego zawodnika - rozgrywającego Niko Mindegii. Hiszpan podczas meczu z Łomżą Vive zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie i czeka go długa przerwa w grze.

W półfinale Ligi Europejskiej Orlen Wisła Płock zagra z gospodarzem turnieju - Benfiką Lizbona. Co ciekawe będzie to pierwsze starcie obu drużyn w europejskich pucharach. Nafciarze w dotychczasowej historii występów w Europie z portugalskimi drużynami rywalizowali czterokrotnie - odnosząc trzy wygrane. Jedyną porażkę ponieśli na własnym terenie 30 marca 2021 roku w rewanżowym meczu fazy TOP 16 ze Sportingiem Lizbona - przegrywając 25:28.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie

Mimo porażki Wisła zdołała awansować do ćwierćfinału, gdzie następnie w dwumeczu pokonała duńskie GOG Svendborg i dotarła do Final Four. Orlen Wisła w sezonie 2020/21 była jedynym zespołem spoza Niemiec w półfinale, lecz Nafciarze pierw przegrali 29:30 z Magdeburgiem, a następnie w meczu o brązowy medal musieli uznać wyższość Rhein-Neckar Loewen (27:32).

W obecnej edycji Ligi Europejskiej wicemistrzowie Polski spisują się rewelacyjnie - wygrali 12 z 14 dotychczasowych spotkań. W fazie grupowej na własnym parkiecie przegrali jedyni z Fuechse Berlin (24:28), a w fazie pucharowej (TOP 16) zremisowało z TBV Lemgo (28:28) - resztę spotkań Nafciarze rozstrzygnęli na swoją korzyść. Jeśli jednak doliczymy kwalifikacje do Ligi Europejskiej, a Nafciarze grali od drugiej rundy to spotkań było 16, a wygranych meczów 13, bowiem dość sensacyjnie ulegli 20:26 rumuńskiej HC Dobrogea Sud Constanta.

- Zawsze trudno gra się przeciwko gospodarzom. To naprawdę dobra drużyna z wieloma doświadczonymi zawodnikami. Benfica ma dobrego trenera i wiemy, że nie będzie łatwo rzucić mu wyzwanie - mówi w wywiadzie dla oficjalnej strony EHF Michał Daszek. - To zarówno dobre jak i złe grać tak trudny mecz z Kielcami na krótko przed Final Four. Zawsze lepiej jest grać przeciwko silnym zespołom i utrzymywać dobrą formę, ale zła strona jest taka, że po tak trudnym meczu możemy być bardziej zmęczeni. Wiem, że damy z siebie wszystko w Lizbonie - dodaje skrzydłowy płockiej Wisły.

Półfinałowa potyczka z Benfiką Lizbona odbędzie się w sobotę 28 maja o godzinie 18:30 czasu polskiego. Wcześniej zmierzą się ze sobą SC Magdeburg, gdzie występuje Piotr Chrapkowski i chorwackie RK Nexe Nasice.

Historia spotkań Orlen Wisły Płock z portugalskimi drużynami:
* sezon 2020/21: wygrana 29:25 (w) i porażka 25:28 (d) ze Sportingiem Lizbona w TOP 16 Ligi Europejskiej
* sezon 2013/14: wygrane 24:20 (w) i 28:22 (d) z FC Porto w fazie grupowej Ligi Mistrzów

Łącznie: 4 spotkania, 3 wygrane Wisły, 1 porażka.
Bilans bramek: 106:95 dla Orlen Wisły Płock.

Czytaj także:
Weteran opuści Piotrkowianina
Nowy etap w życiu zawodnika Wybrzeża Gdańsk