Młyny Stoisław Koszalin i EKS Start Elbląg odsłoniły kolejne karty

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: piłkarki ręczne Młynów Stoisław Koszalin
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: piłkarki ręczne Młynów Stoisław Koszalin

Po zakończeniu rozgrywek ruszyła karuzela transferowa w PGNiG Superlidze Kobiet. Kolejne wieści przekazały w ostatnich dniach Młyny Stoisław Koszalin oraz EKS Start Elbląg.

Jak już informowaliśmy w poprzednich artykułach, w EKS Starcie Elbląg dojdzie do sporych zmian. Przypomnijmy, że z klubem pożegnały się Wioletta Pająk, Paulina Peplińska, Katarzyna Cygan oraz Barbara Choromańska, a na ławce trenerskiej nie będzie już Marcina Pilcha i Krzysztofa Kotwickiego.

Od przeszło dwóch miesięcy wiemy już, że do elbląskiego klubu dołączy Marta Gęga i czekamy na następne oficjalne komunikaty. Póki co, EKS Start Elbląg przekazał, które zawodniczki przedłużyły wygasające umowy. Są to Iga Dworniczuk (do 2024 roku), a także Wiktoria Tarczyluk i Nikola Owczarek, które podpisały kontrakty na rok.

Wiemy też, które szczypiornistki zostaną na kolejny sezon w Młynach Stoisław Koszalin. Ważne kontrakty mają bramkarki - Katarzyna Zimny i Natalia Filończuk, rozgrywające - Adriana Kurdzielewicz, Anna Mączka, Gabriela Haric, Martyna Żukowska, Adrianna Nowicka, skrzydłowe - Aleksandra Zaleśny, Emilia Kowalik, Gabriela Urbaniak i Żaneta Lipok, a także obrotowa Hanna Rycharska.

ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok

Ekipa z Koszalina pozyskała jak na razie dwie nowe zawodniczki - obrotową Barbarę Choromańską oraz prawą rozgrywającą Magdalenę Reichel. Ptaszki ćwierkają, że nowym trenerem będzie Jarosław Knopik (ostatnio KPR Ruch Chorzów), ale nie jest to jeszcze potwierdzona i ogłoszona oficjalnie przez klub informacja.

- Prowadzimy rozmowy z wieloma zawodniczkami, ale w pierwszej kolejności patrzę na nasze zasoby finansowe i możliwości klubu. Wyznaję taką zasadę, by nie wydawać więcej pieniędzy niż te, które mamy zagwarantowane w budżecie. W zeszłym roku została nam obcięta dotacja z miasta o trzydzieści procent, czego skutki odczuwamy do dziś - zdradza prezes Roman Granosik w rozmowie dla klubowych mediów.

- Mamy Anię Mączkę, która jest w stanie pociągnąć ten zespół, ale nie ukrywam, że rozmawiamy z zawodniczką na środek rozegrania, która mogłaby zasilić nasze szeregi od nowego sezonu. Zaznaczam jednak, że rozmawiamy ze szczypiornistkami, których wymagania finansowe jesteśmy w stanie po prostu spełnić, a podpisanie z nimi kontraktów nie zrujnuje klubowego budżetu - podkreśla prezes koszalińskiego klubu.

---> Odrodzenie Orlen Wisły Płock. W tydzień z piekła do nieba
---> Wprowadził kadrę do czołówki i... stracił pracę

Komentarze (0)