Potężny atak Niemca na Lewandowskiego

PAP / 	Frank Hoermann/SVEN SIMON/DPA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP / Frank Hoermann/SVEN SIMON/DPA / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

W niemieckich mediach trwa festiwal krytycznych artykułów wobec Roberta Lewandowskiego. Ten najnowszy, autorstwa Philippa Koestera, wyjątkowo mocno uderzył w polskiego napastnika. "Niewiele zostanie zapamiętane"...

W ostatnich tygodniach iskrzy na linii Robert Lewandowski - Bayern Monachium, oj iskrzy! Z jednej strony mamy piłkarza, który mimo ważnego kontraktu chce odejść do FC Barcelona. Z drugiej, niemieckich działaczy, którzy nie zamierzają ułatwiać mu życia.

Bawarczycy do tej pory odrzucili wszystkie oficjalne oferty Katalończyków. Mało tego. W niemieckich mediach rozpoczął się festiwal krytycznych artykułów dotyczących polskiego piłkarza. Nagle dowiadujemy się, że człowiek, który osiągnął w Bundeslidze wszystko, który pobił historyczne rekordy, który strzelał bramki z regularnością szwajcarskiego zegarka, tak naprawdę niczym szczególnym się nie zasłużył.

Tak przynajmniej twierdzi Philipp Koester, redaktor naczelny magazynu piłkarskiego "11 Freunde". - Poza golami dla Bayernu, tak naprawdę niewiele zostanie zapamiętane po Lewandowskim - napisał w swoim artykule.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". W co gra Bayern? Taką strategię obrał mistrz Niemiec ws. Lewandowskiego

Ale to nie wszystko. - Odkąd przeniósł się do Monachium w 2014 roku, nie było momentu, w którym pojawiło się publiczne wrażenie, że Bayern był dla niego czymś więcej niż tylko pracodawcą - dodał.

Koester zarzucił również Lewandowskiemu, że nie identyfikował się z kibicami Bayernu, że nie odnalazł się w klubowej rodzinie, że był jakby obok. O ośmiu mistrzostwach Niemiec, o triumfie w Lidze Mistrzów, o trzykrotnym triumfie w Pucharze Niemiec, o Klubowym Mistrzostwie Świata, o dziesiątkach indywidualnych nagród, o wielu rekordach - niemiecki dziennikarz raczył zapomnieć. I nie wspomniał o nich w swoim artykule.

To nie pierwszy taki artykuł w niemieckich mediach. Stephan Uersfeld w felietonie opublikowanym przez portal sport.de również zarzucił, że "po Lewandowskim zostaną tylko liczby. To cholernie mało" (TUTAJ przeczytasz więcej >>).

Przypomnijmy, że Bayern 12 lipca rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu. Czy w Monachium pojawi się Lewandowski?

Trwa impas ws. Lewandowskiego. Jednak zostanie?! >>

Komentarze (53)
avatar
prym
4.07.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Rajno Ty znasz Bundesligę piszesz bzdury. Nie ma czegoś takiego jak łatwiejsze mecze i łatwiejsza taktyka lub słaba liga. Pisał już o tym Poot-Cris , że meczów jest 18 , dodam tylko , że Gerdow Czytaj całość
avatar
Poot-Cris
4.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Rajno: Masz racją ale tylko "w połowie" - chodzi o strzelone bramki. Tak, zgadza się - jest większa ilość meczy w pucharach CL, EL. Ale w Bundeslidze było 18-ście zespołów i jest nadal 18-ście Czytaj całość
avatar
Adela Rozen
4.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Przecież magister próbując zerwać kontrakt sam sobie zasłużył na takie traktowanie ale fanboje zaślepieni Bayernem tego nie widzą...:-) 
avatar
Rajno
4.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ten dziennikarz ma wedlug mnie racje.Znam troche niemiecka Bundeslige i niemieckie realia, (mieszkam tu juz 35 lat).Lewandowskiego beda rzadko wspominac ,bo i te jego rekordy powstaly w innych Czytaj całość
avatar
zoominer
4.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż, każdy się zachowuje jak umie, ja się po Niemcach wiele nie spodziewałem