To szwankuje w zespole MKS-u PR URBIS. "Wiemy, nad czym pracować"

Pierwsze mecze w PGNiG Superlidze kobiet nie są łatwe dla MKS PR URBIS Gniezno. Po porażce z Eurobudem JKS Jarosław głos zabrał trener beniaminka Robert Popek. Szkoleniowiec wskazał główny problem swojej drużyny.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
szczypiornistki MKS PR URBIS Gniezno Materiały prasowe / mks.piotrcovia.piotrków / Na zdjęciu: szczypiornistki MKS PR URBIS Gniezno
Zespół z pierwszej stolicy Polski zaliczył trzecią porażkę w rozgrywkach PGNiG Superligi kobiet. Tym razem MKS PR URBIS Gniezno musiał uznać wyższość Eurobudu JKS Jarosław (24:31). Czy po tej porażce trener gnieźnianek dostrzegł jakieś pozytywy w grze swoich podopiecznych?

- Tym razem już zdecydowanie mniej trzymała nas trema. Trzeba pogratulować zespołowi z Jarosławia, bo był lepszy od nas. Szczególnie w pierwszej połowie nie układała nam się gra w obronie - gdzieś nie mogliśmy zamknąć sektora centralnego i z tego traciliśmy za dużo bramek. Gdy w drugiej połowie już to trochę zamknęliśmy, to niestety cały czas mieliśmy problem ze skutecznością rzutową. Robiliśmy za dużo prostych błędów. Cały czas jest taka niecierpliwa gra, myślę, że nadal płacimy to frycowe - powiedział nam Robert Popek.

Najmocniej ubolewał nad grą defensywą. - Najgorzej, że znów nam nie funkcjonowała obrona, bo mecze wygrywa się obroną. Z tego można wyprowadzać kontry, z czego tym razem nie mogliśmy skorzystać. Jak już były możliwości do wyprowadzenia kontr, to robiliśmy proste błędy. Cały czas nam się ten mecz nie układał - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Jest godny konkurent dla Wojciecha Szczęsnego. "Pokazał się szerszej publiczności"

- Wiemy, nad czym pracować. Z każdym kolejnym występem idziemy do przodu w tej naszej grze. Musimy budować, budować i spróbować gdzieś wyszarpać te punkty - podkreślił.

Materiału do analizy MKS ma mnóstwo. - Jest bardzo dużo wniosków. Wiemy, nad czym należy pracować. Teraz mamy 1,5 tygodnia przerwy, a potem czeka nas bardzo ważne spotkanie z Galiczanką. Do tego się przygotowujemy - podsumował Robert Popek.

Czytaj także:
EKS Start Elbląg chce podtrzymać serię. Ugoszczą zespół z "wyższej półki"
Łomża Industria zmuszona do wysiłku. Do przerwy było zaskakująco

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×