To dlatego MKS PR sprawił sensację. "Mamy zamiar tak grać do końca ligi"

Materiały prasowe / mks.piotrcovia.piotrków / Na zdjęciu: szczypiornistki MKS PR URBIS Gniezno
Materiały prasowe / mks.piotrcovia.piotrków / Na zdjęciu: szczypiornistki MKS PR URBIS Gniezno

Sensacyjnym wynikiem zakończył się sobotni mecz PGNiG Superligi kobiet w Gnieźnie. MKS PR URBIS zremisował z MKS FunFloor Lublin 28:28, by w rzutach karnych triumfować 5:4. Po spotkaniu kapitan beniaminka postawiła jedno, bardzo wymowne pytanie.

Do tej pory MKS PR URBIS Gniezno nie miał na swoim koncie choćby jednego punktu w PGNiG Superlidze Kobiet. W związku z tym nikt chyba nie spodziewał się, że ten zespół może pokonać po zaciętym meczu MKS FunFloor Lublin. Duży wkład w triumf beniaminka w rzutach karnych miała niewątpliwie Justyna Świerżewska, która wróciła do gry po kontuzji.

Swoje dorzuciła jednak też m.in. Antonina Cieślak. Młoda bramkarka dała dobrą zmianę kontuzjowanej Darii Koniecznej. Popisała się kilkoma świetnymi paradami. - Myślę, że emocje przez długi, długi czas jeszcze nie opadną, zwłaszcza że jesteśmy w tej lidze beniaminkiem i wiedziałyśmy, że każdy mecz dla nas się liczy pod kątem punktów. Zrobiłyśmy to, jesteśmy bardzo, bardzo dumne. Myślę, że zawodniczki z Lublina nie powinny być w żaden sposób zawstydzone, bo my nigdy łatwo piłki nie oddamy - mówiła Cieślak w rozmowie z mediami klubowymi MKS-u.

- Udało się, jestem bardzo, bardzo wdzięczna trenerom, że dali mi taką okazję, taki rozwój i mam nadzieję, że jak najdłużej będę miała tę swoją passę - dodawała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Kapitan zespołu Martyna Matysek zastanawiała się, dlaczego dopiero teraz jej zespół zaliczył wygraną. - Nasuwa mi się taka teoria i takie pytanie w głowie: czemu tak późno? Czemu tak późno wygrałyśmy? Jestem ogromnie dumna ze swojej drużyny. Lublin jest lepszy, ma więcej talentu, doświadczenia, to 22-krotny mistrz Polski, ale my to dzisiaj wygrałyśmy serduchem i mamy zamiar tak grać do końca tej ligi - zapewniała.

- Jesteśmy emocjonalnie, psychicznie na o wiele wyższym poziomie niż wcześniej, gdy jeszcze nic nie wygrałyśmy. Teraz tylko do przodu, by zdobywać kolejne punkty w lidze - podsumowała zawodniczka MKS-u.

Czytaj także:
Pierwsza wygrana beniaminka w PGNiG Superlidze Kobiet. I to z kim!
KS Azoty Puławy wróciły na zwycięską ścieżkę

Źródło artykułu: