Emocje do samego końca na mistrzostwach świata. Pierwszy podział punktów

Getty Images /  Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: piłkarze ręczni reprezentacji Bahrajnu
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: piłkarze ręczni reprezentacji Bahrajnu

Reprezentacja Bahrajnu doskonale rozpoczęła mecz z Tunezją, jednak zespół z Afryki potrafił w końcówce meczu wyjść na czterobramkowe prowadzenie. Kosztowny przestój doprowadził jednak do zasłużonego remisu na mistrzostwach świata.

Bahrajn to kolejny kraj z Zatoki Perskiej, który chce coś znaczyć w piłce ręcznej. Wicemistrzowie Azji mierzyli się z Tunezją i bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie. W Malmoe zespół prowadzony przez Islandczyka Arona Kristjanssona, w którego barwach grają tylko zawodnicy występujący w tym regionie, prowadził w 7. minucie już 6:0 po celnym rzucie Aliego.

Tunezyjczycy, którzy do mistrzostw świata przygotowywali się w Polsce, grając m.in. z reprezentacją naszego kraju czy z występującym w PGNiG Superlidze Torus Wybrzeżem Gdańsk, weszli w mecz dopiero w 8. minucie, gdy celnym rzutem w końcu popisał się Anouar Ben Abdallah.

Afrykanie ppotrafili jednak szybko odrabiać straty. Prym wiedli Issam Rzig oraz Oussama Boughanmi, którzy do przerwy rzucili odpowiednio 4 i 5 bramek. Jeszcze przed przerwą Tunezja zmniejszyła straty do jednej bramki różnicy. Co prawda wynik podwyższył jeszcze Mohamed Mohamed, jednak ostatnią bramkę przed przerwą równo z syreną rzucił Tarak Jallouz i na tablicy wyników w Malmoe widniał rezultat 16:15.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu

Po zmianie stron bardzo dobry okres gry miał Issam Rzig, który w ciągu 93 sekund trzykrotnie pokonał bramkarza Bahrajnu Mohameda Aliego. Gdy Tunezyjczycy rzucili kolejną bramkę po stracie rywali, przy stanie 17:19, trener reprezentacji Bahrajnu poprosił o czas. Przyniosło to skutek, gdyż szybko jego podopieczni odzyskali minimalne prowadzenie. Oba zespoły zaczęły grać skutecznie, bramka za bramkę.

W końcu jednak Tunezyjczycy zaczęli budować swoją przewagę, jednak od 51. minuty zaliczyli przestój i z 23:27 zrobiło się 26:27 w momencie, gdy trafił Ahmed Fadhoul. Bahrajn poszedł za ciosem i doprowadził do wyrównania, gdy trafił Ali! Zawodnicy z Zatoki Perskiej na 5 sekund przed końcem mieli okazję do wygranej. Rzut oddał Husain Alsayyad. Zabrakło mu jednak precyzji i mecz zakończył się remisem.

Bahrajn - Tunezja 27:27 (16:15)

Bahrajn: Mohamed Ali (11/37 - 30%) - Fadhul 10, Ali Ali 4, Alsayyad 3, Mohamed Mohamed 3, Qambar 2, Eid 1, Hasan Ali 1, Alsamahiji 1, Mohamed Ali 1, Alzaimoor 1 oraz Alsatatna, Abdulredha, Mahmood Mohamed.
Karne: 6/6.
Kary: 4 min. (Eid, Mohamed Ali - po 2 min.).

Tunezja: Namli (2/10 - 20%), Belkaied (5/23 - 22%) - Rzig 8, Boughanmi 7, Ben Abdallah 3, Ben Salah 3, Darmoul 2, Bacha 2, Jallouz 1,Jaballah 1 oraz Rmiki, Maaref, Jbeli.
Karne: 0/1.
Kary: 6 min. (Bacha, Rzig, Jbeli - po 2 min.).

Czytaj także:
Kontrowersje w meczu Iranu
Olejniczak znów zaciśnie zęby

Komentarze (0)