Orlen Wisła jedną nogą za burtą. Kamil Syprzak wrócił do gry i znów pogrążył Nafciarzy
Nie było niespodzianki w Płocku. Orlen Wisła nie sprostała Paris Saint-Germain w 13. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wicemistrzów Polski znów pogrążył ich wychowanek, Kamil Syprzak. Nafciarze jedną nogą są za burtą tych rozgrywek.
Reprezentant Polski ostatni raz na parkiecie był widziany 14 grudnia 2022 roku. Wówczas w meczu Ligi Mistrzów z Magdeburgiem doznał kontuzji (zmęczeniowe złamanie kości strzałkowej), która wyeliminowała go z występu na styczniowych MŚ 2023 w Polsce i Szwecji.
Nafciarze dobrze weszli w mecz. Świetną partię rozgrywał Dmitrij Żytnikow, który raz za razem skutecznie nękał bramkę paryżan. Dzięki niemu po kwadransie rywalizacji, płocczanie prowadzili 9:7. Radość Wisły nie trwała jednak długo. Kilkuminutowy przestój w ofensywie sprawił, że PSG szybko rzuciło cztery bramki z rzędu i zaczęło dyktować warunki.
Orlen Wisły taki obrót spraw nie podłamał. Płocki zespół poderwał w końcówce pierwszej części Ignacio Biosca. Gra Wisły była jednak bardzo szarpana, oparta na indywidualnych zrywach zawodników. Mimo, że widowisko nie porywało, wynik zwiastował emocje w drugiej partii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceniEmocje w Orlen Arenie były do 38. minuty. Później do głosu doszli mistrzowie Francji, systematycznie powiększając przewagę. Z drugiej linii bramkę bombardował Dainis Kristopans, lecz podobnie jak jesienią w Paryżu, pierwsze skrzypce w szeregach PSG grał Kamil Syprzak. Wychowanek płockiej Wisły dla swojego byłego klubu był bezlitosny.
Przewaga PSG rosła w oczach. Gdy w 53. minucie z lewego skrzydła trafił Adama Keita, gracze Raula Gonzaleza prowadzili już różnicą siedmiu trafień. Jasne stało się, kto tego dnia zainkasuje komplet punktów. Wiśle brakowało wsparcia w bramce. Żadnej piłki nie odbił Marcel Jastrzębski (0/17), zaledwie jedną piłkę po przerwie Ignacio Biosca (łącznie tylko 4 interwencje). W ataku osamotniony Zhitnikov opadł z sił.
Paris Saint-Germain odniosło 11 zwycięstwo w Lidze Mistrzów i przypieczętowało triumf w "płockiej" grupie. Wisła znajduje się po drugiej stornie barykady i jedną nogą jest poza tymi elitarnymi rozgrywkami. Warto dodać, że w niedzielę 26 lutego odbędzie się zaległy mecz FC Porto z Zagrzebiem. Jeśli mistrzowie Chorwacji zdobędą choćby punkt w tym spotkaniu, kosztem Nafciarzy awansują do fazy pucharowej. Mają bowiem lepszy bilans spotkań bezpośrednich (remis i wygrana).
Orlen Wisła Płock - Paris Saint-Germain HB 26:32 (14:15)
Orlen Wisła Płock: Jastrzębski (0/17), Biosca (4/18 - 22 proc.) - Daszek, Lucin 2, Piroch 3, Yasuhira 1, Serdio 3, Susnja, Fazekas 2, Krajewski 1, Perez Arce 3, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 1, Mindegia 1, Zhitnikov 8.
Karne: 2/2.
Kary: 6 min. (2 min. Piroch, Serdio, Susnja).
PSG: Green (7/33 - 21 proc.) - Steins 3, N'Tanzi 2, Keita 5, Kristopans 5, Sole 5, Toft Hansen 1, Balaguer, Grebille, Syprzak 6, L. Karabatić, Mathe 1, Gibelin 1, Prandi 3.
Karne: 1/1.
Kary: 2 min. (Kristopans).