Problemy wicemistrza kraju. Szansa na tytuł jeszcze zachowana

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Patrycja Noga (w środku)
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Patrycja Noga (w środku)

Dość niespodziewanych emocji dostarczyły swoim kibicom szczypiornistki MKS-u FunFloor Lublin w starciu z Eurobudem JKS Jarosław w grupie mistrzowskiej PGNiG Superligi Kobiet. Jeszcze w 53. minucie był remis po 25.

Jeśli MKS FunFloor Lublin zamierzał utrzymać się na 2. miejscu w PGNiG Superliga Kobiet i zachować jeszcze cień nadziei na pogoń za mistrzem Polski, musiał bezwzględnie ograć Eurobud JKS Jarosław. Początkowo wiele na to wskazywało. Końcówka przyniosła jednak nieoczekiwane emocje.

W pierwszej połowie stroną dominującą były gospodynie. Świadczyć o tym mogła chociażby skuteczność rzutowa na poziomie 68 procent. Z drugiej jednak strony ich przewaga wynosiła najczęściej tylko dwie bramki. Bardzo szybko o przerwę poprosił Michał Kubisztal. Zdecydowanie pomogło. Między 14. a 19. minutą jarosławiankom udało się aż 5-krotnie zaskoczyć faworyta zawodów. Do przerwy przyjezdne przegrywały jednak 13:15.

Po zmianie stron gospodynie natychmiast "ruszyły" na przyjezdne. Wyglądało to tak, jakby od początku chciały pokazać swoją siłę, a zaczynały bez ukaranej jeszcze w pierwszej części Romany Roszak. Cel udało się osiągnąć za sprawą Płomińskiej, która raz po raz stawała na linii 7. metra. Naruszeniem byłoby jednak napisać, że skrzydłowa lublinianek poprawiała swoje statystyki tylko z rzutów karnych. W 42. minucie miała już 9 trafień na koncie (22:18).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

Być może gra MKS-u byłaby jeszcze bardziej płynna, gdyby nie liczne upomnienia indywidualne. Szybko po dwie dwuminutowe kary otrzymały Marianna Rebicova oraz Magda Więckowska. Obie musiały uważać w defensywie. A ta była wyjątkowo aktywna. Wyraźnie nastawiona na zacieśnianie środka rozegrania, gdzie często dochodziły dwie, a czasem nawet i trzy lublinianki mając za zadanie blokować przeciwniczki.

Wydawało się, że drużyna Piotra Dropka wygląda przynajmniej nieźle i zmierza po zwycięstwo. Tymczasem w 49. minucie Lesia Smolich trafiła na 25:24 z dużą łatwością dochodząc do rzutu z prawego rozegrania. Mecz wrócił do początku po wykorzystanej okazji przez Moniky Karlę Novais Bancilon. Jarosławianki nie poszły za ciosem. Liczne błędy, kara dla Smolich oraz interwencje Gawlik sprawiły, że 3 punkty zostały w stolicy Lubelszczyzny.

PGNiG Superliga Kobiet, 19. kolejka:

MKS FunFloor Lublin - Eurobud JKS Jarosław 32:29 (15:13)

MKS FunFloor: Gawlik, Wdowiak, Sarnecka - Płomińska 10 (4/4), D. Więckowska, Rebicova 4, Byzdra, M. Więckowska 6, Pastuszka, Tatar, Noga 3, Masna 6, Roszak 1 (1/2), Portasińska 2, Zagrajek.
Karne: 5/6.
Kary: 18 min. (M. Więckowska - 6 min. Rebicova, Portasińska - 4 min., Masna, Roszak - 2 min.).
Czerwona kartka: Magda Więckowska w 60. minucie z gradacji kar.

Eurobud JKS: Kucharczyk, Kordowiecka - Bancilon 2, Gadzina 2, Dorsz 2, Wołownyk 2, Gliwińska 2, Niesciaruk 2, Mokrzka 5 (3/4), Zimny 4 (2/3), Smolich 7, Strózik, Kozimur 1.
Karne: 5/7.
Kary: 12 min. (Kozimur, Smolich - 4 min., Gadzina, Wołownyk - 2 min.).

Sędziowie: Młyński, Żak.

Czytaj więcej:
--> Chorzowianki w fatalnym położeniu. Potrzebny cud
--> Duża niespodzianka. Jednego trofeum już nie zdobędą

Komentarze (1)
avatar
Observator
12.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cyt . z wczorajszego wpisu : " Niech nikogo nie zwiedzie końcowy wynik - My Kibice czujemy się zwyczajnie zawiedzeni i oszukani taką postawą na boisku ! Jeśli w niedzielę wygra MKS to pachnie t Czytaj całość