Grad bramek w Lubinie. Zagłębie rozrzucało się w meczu z Industrią Kielce

W środowym meczu pomiędzy MKS Zagłębiem Lubin i Industrią Kielce defensywa zeszła na drugi plan. W wygranym przez mistrzów Polski starciu na Dolnym Śląsku padły aż 74 bramki.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Tomasz Pietruszko (MKS Zagłębie Lubin) i Arkadiusz Moryto (Industria Kielce) PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Tomasz Pietruszko (MKS Zagłębie Lubin) i Arkadiusz Moryto (Industria Kielce)
Walczące o utrzymanie w najwyższej klasie MKS Zagłębie Lubin szuka punktów wszędzie, i poszukało ich także w starciu z gwiazdozbiorem z Kielc. Podobać się mogła szczególnie pierwsza połowa konfrontacji na Dolnym Śląsku, podczas której oba zespoły narzuciły sobie bardzo szybkie tempo rozgrywania akcji.

Skazywana na pożarcie drużyna Tomasza Kozłowskiego przez długi czas dotrzymywała kroku mistrzom kraju i mogła liczyć w ofensywie na duet Jakub Bogacz - Stanisław Gębala (14:15 w 20'). Po drugiej stronie boiska wyróżniał się między innymi Arkadiusz Moryto, który występował także na prawym rozegraniu.

Nominalny skrzydłowy regularnie włączał się z rzutem, a także dość często asystował, obsługując podaniem obrotowego Nicolasa Tournata. Francuz był w środę nie do zatrzymania. Na listę strzelców wpisał się dziewięciokrotnie, a to wszystko przy stuprocentowej skuteczności. Dobre wejście zaliczył także Alex Dujshebaev.

Industria Kielce wypracowała sobie do przerwy dość komfortową przewagę, a po zmianie stron sukcesywnie ją powiększała. MKS Zagłębie Lubin już tak regularnie jak w pierwszych dwóch kwadransach zawodów nie trafiało, popełniało błędy i narażało się tym samym na szybkie kontry przyjezdnych (25:35 w 49').

- Zapomnieliśmy, co jest tak naprawdę fundamentem piłki ręcznej, i gdzie leży klucz do wygrywania spotkań, czyli obrona. My to w pierwszej połowie robiliśmy na odwrót. W ataku nie mieliśmy zbytnio problemów ze zdobywaniem bramek, ale zapomnieliśmy troszeczkę jak się broni. Byliśmy zbyt pasywni i dopuszczaliśmy gospodarzy do łatwych sytuacji rzutowych - powiedział na konferencji prasowej Krzysztof Lijewski.

- Cieszę się, że ten mecz mógł dać dużo radości kibicom. Myślę, że i nam pokazał to, że potrafimy grać w piłkę ręczną. Chociaż... ja bym wolał zdecydowanie, żeby to spotkanie wyglądało zupełnie inaczej, w zamian za punkty w ostatnim meczu z Sandra Spa Pogonią Szczecin - podsumował krótko trener lubińskiego klubu, Tomasz Kozłowski.

MVP meczu został wybrany Arkadiusz Moryto.

MKS Zagłębie Lubin - Industria Kielce 31:43 (18:22)

Zagłębie: Procho, Byczek - Stankiewicz 3, Krupa 3, Moryń 2, Hlushak 3, Gębala 6, Michalak 1, Pietruszko 1, Hajnos 1, Bogacz 6, Kupiec, Drozdalski 2, Iskra 3.
Karne: 5/5
Kary: 12 min.

Industria: Kornecki, Wolf, Błażejewski - Sanchez 1, Olejniczak 2, Wiaderny 6, Kounkoud 1, Sićko 5, Dujshebaev A. 6, Tournat 9, Moryto 6, Dujshebaev D. 2, Gębala 3, Nahi 2.
Karne: 4/5
Kary: 10 min.

Sędziowie: Mariusz Marciniak i Piotr Radziszewski

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×