Za pięć dni Nafciarze zainaugurują Ligę Mistrzów spotkaniem wyjazdowym z Porto, więc naturalnie nie zależało im na nadzwyczajnym forsowaniu tempa z Chrobrym. I nie musieli, bo czwarta drużyna poprzedniego sezonu tylko momentami zagrażała faworytom.
Zresztą płocczanie mieli po swojej stronie takiego lidera jak Miha Zarabec, Słoweniec rozdzielał piłki i sam kończył akcje. Dobre fragmenty miał też Tomas Piroch i szybko udało zbudować bezpieczną przewagę.
Głogowianie nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarzy Wisły, szczególnie na Mirko Alilovicia po przerwie. Chrobremu brakowało pomysłu, mnożyły się straty, a prawdziwą plagą były liczne wykluczenia.
Orlen Wisła Płock - Chrobry Głogów 37:24 (21:13)
Orlen Wisła Płock: Alilović, Jastrzębski - Daszek, Zarabec 4, Lucin 3, Piroch 6, Sroczyk 5, Serdio 4, Susnja, Michałowicz 3, Fazekas 5, Krajewski 6, Terzić, Dawydzik, Mindegia, Żytnikow 1.
Chrobry Głogów: Derewiankin, Stachera - Tilte 7, Zieniewicz 4, Skiba 3, Paterek 2, Kosznik 2, Wrona 1, Grabowski 1, Jamioł 1, Hajnos 1, Matuszak 1, Strycz 1
ZOBACZ WIDEO: "Ludzie Królowej". Nie było nudy. Zobacz o czym mówiły nam polskie gwiazdy