O ile w Orlen Superlidze piłkarek ręcznych KGHM MKS Zagłębie Lubin punktuje co kolejkę i nie zaznało goryczy porażki od maja 2022 roku, tak zwycięstwa w Lidze Mistrzyń są póki co dla Miedziowych nieosiągalne.
Lubinianki w weekendy zbierają cenne lekcje od europejskiej elity. W minioną sobotę przegrały u siebie z Ikast Handbold 26:35 (---> RELACJA) i po dziesięciu seriach zamykają tabelę grupy B z zerowym dorobkiem.
- Faworyt był jeden niemniej chcieliśmy podjąć walkę od pierwszych minut i zagrać na pewno lepszy mecz niż w Ikast. Przydarzają nam się jednak wciąż te same błędy, które są ostro karcone przez przeciwniczki. Myślę tu o nieskutecznych rzutach i braku aktywnej obrony przy nabiegającej rozgrywającej plus błędy własne, a przeciwnik to wykorzystuje i przy wysokim wyniku trochę trudno już walczyć o zwycięstwo - podsumowała Bożena Karkut.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
- Tak jak trener rywalek powiedział, że jest zadowolony z koncentracji swoich podopiecznych i grał do końca, tak ja mam pretensje do swojej drużyny, że miał sporo momentów, w których nie walczył w obronie, a to nie jest marka tej drużyny - zaznaczyła szkoleniowiec lubińskiego klubu.
I dodała: - Myślę, że nie mamy łatwej drogi. Żadna drużyna nie byłaby jakoś super zadowolona skoro przegrywa i wciąż musi podnosić głowę. Myślę, że to jest nasz plus, że jednak tę głowę zawsze podnosimy.
W środę mistrzynie Polski powrócą do rywalizacji na krajowym podwórku i zmierzą się w Orlen Lidze z zespołem Młynów Stoisław Koszalin, które zajmują dopiero ósme miejsce w stawce. Pierwszy gwizdek wybrzmi o godzinie 18:00.
Czytaj także:
Eksperci zgodni po meczu Polaków. Przewijało się jedno nazwisko
Sportowy awans Polaka. Z Piotrkowa Trybunalskiego do Bundesligi