Kapitalny pościg Islandczyków. Wszystko wydawało się jasne

Na dwie minuty przed końcem meczu Serbowie powoli czuli się zwycięzcami, ale Islandczycy zdołali odmienić losy rywalizacji w mistrzostwach Europy w piłce ręcznej.

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
szczypiorniści reprezentacji Islandii PAP/EPA / Adam Ihse / Na zdjęciu: szczypiorniści reprezentacji Islandii
Kiedy Petar Djordjić zapewnił Serbom prowadzenie 27:24, wydawało się, że jest po meczu. Zostały dwie minuty do końca, Islandczycy musieli liczyć na zryw swoich liderów. I... tak się stało. Kapitalnymi rzutami popisał się Aron Palmarsson, a po serii pudeł Serbów Sigvaldi Gudjonsson stanął przed szansą doprowadzenia do remisu. Skrzydłowy wytrzymał ciśnienie i zapewnił punkt Islandczykom.

Wyspiarze mogą nawet odczuwać niedosyt, bo kapitalne zawody w bramce rozgrywał Viktor Gisli Hallgrimsson, w pierwszej połowie broniący ze skutecznością ponad 50 proc. Przed przerwą nie odstawał od niego Dejan Milosavljev, ale druga część nie była tak udana w jego wykonaniu.

Swojego bohatera w bramce mieli Austriacy. Constantin Mostl z Grundfos Tatabanya zamknął dostęp do swojego posterunku i odbił aż 17 piłek. Jego kadra zrobiła mały kroczek w kierunku awansu, bo do wyjścia z grupy trzeba pokonać Chorwatów albo Hiszpanów. Dla Austriaków może być to zadanie karkołomne.

Austria - Rumunia 31:24 (15:14)

Islandia - Serbia 27:27 (11:10)
Najwięcej bramek: dla Islandii - Bjarki Mar Elisson 7, Sigvaldi Gudjonsson 6; dla Serbii - Dragan Pechmalbec 5, Petar Djordjić 4

ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×