W Kaliszu ciągle bez zmian. Nowa miotła nie pomogła

Materiały prasowe / AWS Energa Szczypiorno Kalisz / Na zdjęciu: zawodniczki AWS Energa Szczypiorno Kalisz
Materiały prasowe / AWS Energa Szczypiorno Kalisz / Na zdjęciu: zawodniczki AWS Energa Szczypiorno Kalisz

Bez sensacji w Kaliszu. AWS Energa Szczypiorno nie poradził sobie w starciu z brązowymi medalistkami, KPR-em Gminy Kobierzyce. Gospodynie z nowym trenerem przegrały wyraźnie, 23:29. Nowa miotła jak na razie nie pomogła.

Spotkanie wielkiej wagi w Kaliszu. Beniaminek ORLEN Superligi Kobiet poczuł dużą szansę na to, by zachować ligowy byt w debiutanckim sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Presja wyniku ciążyła także na brązowych medalistkach z Kobierzyc. Na stratę punktów nie mogły sobie pozwolić, a do wicelidera traciły przed meczem raptem 3 "oczka".

Ekipa z Dolnego Śląska potrzebowała dosłownie 3 minut, aby wejść na swoje właściwe tory. Po kolejnych 3 musiał zareagować nowy trener Szczypiorna, Pether Krautmeyer. Jego zespół w ciągu 180 sekund otrzymał aż 4 mocne ciosy, po których nie potrafił się pozbierać. Tablica świetlna wskazała wówczas stan 3:5. Od tamtej pory na parkiecie zapanował chaos, z którego lepiej i szybciej wyszły przyjezdne.

Różnicę między drużynami było widać w samym sposobie prowadzenia akcji. Kobierzyczanki robiły to w sposób dynamiczny, często dogrywały do skrzydłowych, rozciągając ataki. Gospodynie popełniały za to rażące momentami błędy. Nie można bowiem na tym poziomie wyrzucać piłki w aut przy próbie podania do koleżanki, a takiego czynu dopuściła się Kinga Stanisławczyk. Potem doszła strata piłki za trafienie w nogę Pauliny Kucharskiej przy wznowieniu ze środka. Wyglądało to naprawdę źle.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

Wydawało się, że przerwa to dobry czas, aby pewne kwestie sobie wyjaśnić, przeanalizować, poprawić. Nic z tego. AWS bardzo długo nie mógł się przebudzić po zmianie stron. Pierwszą bramkę zdobyła dopiero w 37. minucie Martyna Borysławska. Inna sprawa, że zrobiła to w naprawdę w piękny sposób. Za chwilę mocnym uderzeniem z drugiej linii błysnęła Daria Miłek. Wszystko to jednak za mało.

Kobierzyczanki nie pozwalały rywalkom uwierzyć, że mogą coś tutaj zdziałać. Znakomicie broniły. Były do tego skuteczne, jak choćby Mariola Wiertelak (6/6). Nie inaczej między słupkami. Beata Kowalczyk zaliczyła aż 9 interwencji na 11 rzutów (45 proc.), ale potem szansę i tak dostały inne bramkarki.

Marcin Palica mógł ze spokojem obserwować końcówkę meczu. Komplet punktów od początku nie był zagrożony i zapewnił KPR-owi zrównanie się w tabeli z lubliniankami.

ORLEN Superliga Kobiet, 12. kolejka:

AWS Energa Szczypiorno Kalisz - KPR Gminy Kobierzyce 23:29 (13:16)

AWS Energa Szczypiorno: Falińska, Kucharczyk, Prudzienica - Pilitowska 7 (4/4), Konatar 2, Lisewska 1 (0/1), Stanisławczyk 4, Miłek 3, Gliwińska, Wilczek, Kucharska, Kaczmarek 1, Czapracka, Borysławska 5.
Karne: 4/5.
Kary: 8 min. (Miłek, Gliwińska, Kaczmarek, Czapracka - 2 min.).

KPR: Kowalczyk, Saltaniuk, Chojnacka - Drażyk 1, Kocińska, Buklarewicz 4, Janas 3, Wiertelak 6, Kozioł 2, Domagalska, Cygan 5, Despodowska 3 (2/2), Smolich 3, Melekestseva 2.
Karne: 2/2.
Kary: 8 min. (Kocińska, Buklarewicz, Janas, Cygan - 2 min.).

Sędziowie: Bloch (Nakło Śląskie), Solecki (Tarnowskie Góry).
Widzów: 920.

Czytaj więcej:
--> Gwiazdor zabrał głos. Smutna sprawa
--> Bolesna lekcja Polek w Lidze Mistrzyń

Źródło artykułu: WP SportoweFakty