Energa Wybrzeże nie szuka wymówek. Problemem przede wszystkim skuteczność

Materiały prasowe / Biuro Prasowe Orlen Superligi / Na zdjęciu: Maciej Papina
Materiały prasowe / Biuro Prasowe Orlen Superligi / Na zdjęciu: Maciej Papina

- Nie zganiam tego na to, że jesteśmy osłabieni, takie problemy mają wszystkie drużyny i taki jest sport - powiedział Piotr Papaj. Energa Wybrzeże Gdańsk przegrało w pierwszym meczu w 2024 roku z KGHM Chrobrym Głogów 21:27.

Do meczu z KGHM Chrobrym, gdańszczanie przystępowali bez kilku ważnych zawodników.

- Nie zganiam tego na to, że jesteśmy osłabieni, takie problemy mają wszystkie drużyny i taki jest sport. Naszym największym problemem była skuteczność. Brakowało nam jej i to ma przełożenie na wynik spotkania - powiedział Piotr Papaj po zakończonym spotkaniu.

- W pierwszej połowie graliśmy dobrą piłkę ręczną, było to na styku, ale w drugiej nie trafiliśmy jeszcze większej liczby piłek. KGHM Chrobry to wykorzystywał i odjeżdżał dalej, co było powodem naszej porażki - zaznaczył Papaj.

Energa Wybrzeże Gdańsk ma plan na każdy kolejny mecz. - Oni wywożą trzy punkty, ale nie zwieszamy głów i będziemy walczyć w następnych meczach. Teraz mamy Orlen Wisłę Płock, w niedzielę wybieramy się do Kalisza. W czwartkowym spotkaniu chcemy postawić ciężkie warunki, a w Kaliszu chcemy wygrać. Moim zdaniem nie zasłużyliśmy na taki wynik z Chrobrym, ale to przez nasze błędy i nieskuteczność - dodał Maciej Papina.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Czytaj także: 
Demolka w Płocku
Bitwa w Kaliszu 

Komentarze (0)