Już przed rozpoczęciem meczu nie było wątpliwości, kto wywalczy zwycięstwo. Niepokonana w lidze Orlen Wisła Płock od samego początku narzuciła własne warunki i do przerwy prowadziła aż 21:8.
Po zmianie stron lider tabeli powiększył swoją przewagę i ostatecznie zwyciężył 39:21. Dla gości była to już jedenasta porażka w tym sezonie Orlen Superligi.
- Jesteśmy rozczarowani - przyznał wprost Kim Rasmussen, trener Arged Rebud KPR Ostrovii, cytowany przez "Kurier Ostrowski". - Musimy się tak czuć, bo oczekiwaliśmy od siebie znacznie więcej - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
Podopieczni Duńczyka byli świadomi, że grają przeciwko jednemu z najlepszych klubów w Europie. Mimo to w Ostrowie pozostał spory niedosyt.
- Zawodnicy pracowali ciężko każdego dnia i mieli jasne cele. Nie udało nam się ich zrealizować. Na pewno musimy wykorzystać to doświadczenie przed kolejnym spotkaniem w Opolu - mówił szkoleniowiec.
Ostrowian w dalszym ciągu czeka walka o miejsce w czołowej ósemce. W środę (7 lutego) o godz. 20:30 zmierzą się na wyjeździe z Corotop Gwardią Opole. Orlen Wisła natomiast w czwartek pojedzie do Gdańska na mecz z Energa Wybrzeżem.
Czytaj także:
- Krytyczne słowa trenera. "Nie ten poziom"
- Takiego meczu potrzebowały. Trenerka MKS FunFloor Lublin od razu zwróciła się do kibiców