Mecz walki w Zabrzu. "Nikt nie odpuszczał"

- W obronie szło lepiej niż w ataku i to było widać - powiedział Adam Wąsowski po spotkaniu z Energa MKS Kalisz (26:21). Podkreślił, że to był dla obu ekip mecz walki. Podobnego zdania był także trener Górnika, Tomasz Strząbała.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Tomasz Strząbała (Górnik Zabrze) z drużyną Materiały prasowe / Orlen Superliga / Górnik Zabrze / Na zdjęciu: Tomasz Strząbała (Górnik Zabrze) z drużyną
Górnik Zabrze zdołał odwrócić losy rywalizacji z Energa MKS Kalisz. Zespół ze Śląska zwyciężył 26:21 i pozostał na trzecim miejscu w tabeli ORLEN Superligi Mężczyzn.

- Gra się 60 minut, a nie 30. Przeciwnik grał tak mocno w obronie, że stracił swojego kluczowego gracza, z czerwoną kartką w pierwszej połowie (Mateusza Kusa - dop. red.). Ułatwiło to nam grę w ataku - skomentował trener gospodarzy Tomasz Strząbała.

- Wiadomo było, że kto zagra lepiej w obronie, ten wygra. I chodzi nam o to, że przeciwnik takiej klasy jak Energa MKS Kalisz rzucił nam tylko 21 bramek. To znaczy, że to był klucz do sukcesu - dodał.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Podobnego zdania był Adam Wąsowski. Zdobywca trzech bramek podkreślił, że wynik 12:11 do przerwy był bardzo niski jak na obecne realia w piłce ręcznej.

- W drugiej połowie to samo. MKS rzucił 9 bramek, a my niewiele więcej. To był mecz walki, nikt nie odpuszczał. W obronie szło lepiej niż w ataku i to było widać - podkreślił.

W sobotę szczypiornistów Górnika czeka niezwykle trudne zadanie. Podejmować będą niepokonaną Orlen Wisłę Płock. Początek meczu o godz. 15:00.

Czytaj także:
Azoty-Puławy zmazały plamę. Triumf był "obowiązkiem"
"Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa". Porażka go nie podłamała

Czy Górnik Zabrze zdobędzie medal Orlen Superligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×