Derby Chorwacji w piłce ręcznej mężczyzn pomiędzy zespołami RK Nexe Nasice i RK Zagrzeb (z Patrykiem Walczakiem w składzie) zostały przerwane siedem sekund przed końcem pierwszej połowy (drużyna z Zagrzebia prowadziła do tego momentu 16:9).
Gracz ekipy gospodarzy Marko Bezjak otrzymał wtedy dwuminutową karę za protesty. Słoweniec nie mógł się pogodzić z decyzją sędziów i przechodząc obok delegata Anto Josicia... uderzył go barkiem w okolice żeber (patrz wideo poniżej).
Incydent nie wyglądał groźnie, ale były chorwacki sędzia, obecnie działacz, nagle osunął się na parkiet i wymagał pomocy lekarskiej.
Jak pisze tportal.hr, po trwającej ponad pół godziny przerwie zdecydowano, że spotkanie nie będzie kontynuowane. Josić został przewieziony do pobliskiego szpitala na badania.
Ani Nexe, ani RK Zagrzeb nie chciały komentować tych skandalicznych wydarzeń. Oba kluby czekają teraz na decyzję organów dyscyplinarnych Chorwackiego Związku Piłki Ręcznej. Nexe grozi walkower i odjęcie jednego punktu, a Bezjakowi kara zawieszenia.
Zobacz:
Kuriozalna tabela wyłoniła uczestników Euro
Polki po meczu nie przejmują się jednym. "Nikt nie będzie pamiętał"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak