Zawodnicy KGHM Chrobrego Głogów nieoczekiwanie przez długi czas walczyli jak równy z równym z Industrią Kielce. - Do 40 minuty był to wyrównany mecz, ale wiedzieliśmy przeciwko komu gramy, naszemu hegemonowi w lidze i jednej z najlepszych drużyn w Europie. Przestrzegałem naszych zawodników przed prostymi błędami i przed tym, że niewykorzystane sytuacje się zemszczą, bo taki doświadczony zespół to wykorzysta. To się sprawdziło, bo w ciągu 10 minut nie rzuciliśmy żadnej bramki, a oni odskoczyli nam na 8 i kontrolowali wynik - powiedział po meczu trener głogowian, Witalij Nat.
- Czapki z głów dla zawodników za to, że się nie poddali i są głodni sukcesu. Jeszcze trzy dni wcześniej graliśmy bardzo ciężki mecz z Azotami Puławy i było widać zmęczenie. Teraz rotowaliśmy składem i oprócz Antona Derewiankina grali wszyscy. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Teraz przygotowujemy się do rewanżu w Kielcach, ale każdy wie że będzie to piekielnie trudne zadanie. My się jednak nie położymy, tylko będziemy walczyć do ostatniej sekundy. Jak wyjdzie, zweryfikuje boisko - zdeklarował Nat.
Zawodnikiem meczu został Rafał Stachera. - Chcieliśmy stworzyć fajne widowisko dla kibiców i dla siebie samych, by sprawdzić się na tle tak mocnego przeciwnika jakim jest Industria Kielce. Do 40 minuty nam się to udawało, rywalizowaliśmy jak równy z równym, ale ciężko utrzymać tak wysoki poziom przez 60 minut, tym bardziej przy takiej obronie i ataku, jakie mają kielczanie - ocenił bramkarz KGHM Chrobrego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rośnie następca Gortata? Błachowicz pokazał talent syna
- My graliśmy dobrze w obronie, co pozwoliło nam trzymać wynik i Industria nam nie odskoczyła. Koniec końców porażka przez 44-45 minut nie była pewna. Cieszymy się z naszej postawy i myślę, że zadowoliliśmy kibiców - podkreślił Stachera po meczu z Industrią Kielce.
Czytaj także:
Industria reaguje na plotki w sprawie Wolffa
Rombel pod wrażeniem swojej drużyny po przerwie