- Przed nami cztery bardzo ważne mecze. Co tu ukrywać - będziemy chcieli zająć jak najwyższą pozycję, by w kolejnej rundzie trafić na teoretycznie słabszego rywala. Marzy mi się starcie z rumuńską Constancą bądź węgierskim Pickiem Szeged. To tak z niższej półki. Z wyższej chciałbym zagrać z Barceloną - powiedział Żółtak w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Obrotowy Vive Targów twierdzi, że tak dobra gra kieleckiej drużyny nie jest przypadkiem. To efekt pracy prezesa klubu i trenera.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.