Szczypiorniści Energa MKS Kalisz z kolejnym zwycięstwem. Tym razem podopieczni Rafała Kuptela po wyrównanym spotkaniu pokonali Energa MMTS Kwidzyn 34:29.
Szkoleniowiec przeżył w ostatnich dniach bardzo trudne chwile. Jego dom został zalany i mocno ucierpiał wskutek powodzi, która dotknęła południowo-zachodnią część kraju.
- Chciałbym podziękować całemu zespołowi i kapitanowi. Zostałem zalany i trzy dni byli beze mnie - powiedział po zakończeniu spotkania. - Poradzili sobie i dobrze przygotowali się do tego meczu. Za to jestem im wdzięczny, że z zaangażowaniem trenowali przez te trzy dni, gdy mnie nie było i zrealizowali to, o co prosiłem - dodał.
Jednocześnie podkreślił, że nie myśli jeszcze o nadchodzących derbach z Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Mówił o tym, że chwilowo musi zmierzyć się z poważniejszym problemem, ale po dwóch, trzech dniach wolnego, ma wrócić do pracy z zespołem.
ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada
Jeżeli chodzi o starcie z Energa MMTS Kwidzyn, Rafał Kuptel nie był do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych w ataku. Przyznał, że jego podopiecznym brakowało momentami agresji. W końcówce udało się to przezwyciężyć, co zaważyło na wyniku.
- No były mocne słowa w szatni, że chodzi mi o twardą grę, żebyśmy pokazali w końcu jaja w obronie. W pewnym momencie w drugiej połowie to zaskoczyło, bo tego brakowało w pierwszej - tłumaczył.
- Życzyłbym sobie, żebyśmy lepiej funkcjonowali, przede wszystkim w ataku. Żebyśmy lepiej puszczali piłki w tempo i lepiej grali w obronie. Czasu nie ma, ale mam nadzieję, że jak najszybciej uda nam się to ogarnąć - zakończył trener Energa MKS Kalisz.