Derby Wielkopolski wyrównane tylko na początku. Jeden zespół wciąż na dnie tabeli

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Orlen Superliga / Darmazy Gandurski / Na zdjęciu: Oliwia Kuriata (MKS URBIS Gniezno)
Materiały prasowe / Orlen Superliga / Darmazy Gandurski / Na zdjęciu: Oliwia Kuriata (MKS URBIS Gniezno)
zdjęcie autora artykułu

Energa Szczypiorno Kalisz wciąż bez przełamania w tym sezonie. Podopieczne Moniki Cholewy trzymały się tylko przez kilkanaście minut, później MKS URBIS Gniezno zdecydowanie odskoczył (36:24).

- Naszym najmocniejszym punktem jest obrona i na tym będziemy się skupiały, bo jak wiadomo, mecze wygrywa się obroną - mówiła przed tym spotkaniem skrzydłowa Energa Szczypiorno Kalisz, Wiktoria Gliwińska.

Zespół z Kalisza u progu rozgrywek musiał zmierzyć się z licznymi problemami. Początkowo trener Monika Cholewa nie miała do dyspozycji zawodniczek rezerwowych. Systematycznie ta ławka się powiększa i w niedzielę możliwa była większa rotacja składem.

Gnieźnianki z kolei zaliczyły kapitalny start. Wygrały trzy kolejne spotkania z rzędu i w derbach Wielkopolski stawiane były w roli faworytek. W przypadku zwycięstwa, ich sytuacja w tabeli mogła stać się jeszcze korzystniejsza.

Początkowo spotkanie było wyrównane, a miejscowe - zgodnie ze słowami Wiktorii Gliwińskiej - przyzwoicie radziły sobie w obronie. W pierwszej połowie wynik długo oscylował w granicach remisu. Od stanu 9:9 kaliszanki jednak kompletnie stanęły.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje

Zawodniczki MKS URBIS Gniezno rzuciły pięć bramek z rzędu, co zmieniło obraz spotkania. Miejscowe stać było na nieznaczne zniwelowanie strat, ale to był tylko krótkotrwały zryw w ich wykonaniu.

Po zmianie stron gnieźnianki zaczęły zdobywać punkty seryjnie. Dwukrotnie udało im się rzucić po sześć bramek i zdecydowanie odskoczyć niżej notowanym przeciwniczkom. Miejscowe nie były w stanie na to odpowiedzieć.

Zespół z Gniezna utrzymał status niepokonanych w ORLEN Superlidze Kobiet. MKS Urbis ma tylko punkt straty do prowadzącego KGHM MKS Zagłębie Lubin. Energa Szczypiorno Kalisz natomiast w dalszym ciągu jest na samym dole z fatalnym bilansem bramek 81:141.

Energa Szczypiorno Kalisz - MKS URBIS Gniezno 24:36 (14:17)

Energa Szczypiornio Kalisz: Osowska, Abramović - Gjorgiewska 7, Gliwińska 4, Costa Pereira 3, Kaczmarek 3, Witkowska 3, Sanches Bispo 2, Trbović 2, Hosgoer, Petroll Karne: 4/5 Kary: 12 min. (Petroll 4 min., Costa Pereira 2 min., Kaczmarek 2 min., Trbović 2 min., Hosgoer 2 min.)

MKS URBIS Gniezno: Hypka, Konieczna - Lipok 8, Bartkowiak 7, Cygan 4, Kuriata 4, Szczepanik 3, Wabińska 3, Musiał 2, Nurska 2, Głębocka 1, Matysek 1, Schlabs 1, Hartman, Konieczna, Tanaś Karne: 2/2 Kary: 8 min. (Kuriata 6 min., Matysek 2 min.)

Sędziowie: Wojciech Bloch, Michał Solecki Frekwencja: 948 widzów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty