Wstrząs już na starcie ME 2024. Polki odczuły siłę mistrzyń świata

Materiały prasowe / Paweł Bejnarowicz / ZPRP / Aleksandra Rosiak w akcji
Materiały prasowe / Paweł Bejnarowicz / ZPRP / Aleksandra Rosiak w akcji

Reprezentacja Polski nie zdołała sprawić niespodzianki na inaugurację ME 2024 piłkarek ręcznych. Francuzki, aktualne mistrzynie świata, były dla Biało-Czerwonych nieosiągalne. O awansie zadecydują mecze z Portugalią i Hiszpanią.

Biało-Czerwone na początek zmagań w grupie C ME 2024 piłkarek ręcznych zmierzyły się z zespołem mistrzyń świata i wicemistrzyń olimpijskich. Les Bleus w testach przed EHF EURO męczyły się w starciu z Angolą i przegrały z Hiszpanią, ale czwartkowe spotkanie z Polską pokazało, że wyniki sparingów nie mają większego znaczenia.

Francuzki zaprezentowały zupełnie inną jakość i od pierwszych sekund imponowały szybkością. Były bezwzględne i niszczyły polskie szczypiornistki kontratakiem (4:1 w 5'). Podopieczne Arne Senstada podeszły z kolei do tej konfrontacji zbyt bojaźliwie i popełniały błędy.

Pierwsze dziesięć minut było wstrząsem. Człowiek ledwo zdążył mrugnąć, a już padała kolejna bramka dla Trójkolorowych (9:3 w 8'). One były nieosiągalne, a kluczowe zawodniczki jak Estelle Nze-Minko czy Chloe Valentini, szybko mogły z powrotem wskoczyć w dresy.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Arne Senstad szukał lepszego ustawienia, połączenia, które zaskoczy i tym sposobem w ciągu dwudziestu minut zobaczyliśmy w akcji już prawie wszystkie zawodniczki zgłoszone na ten mecz. Jedynie Aleksandra Zych czekała jeszcze na swoją szansę.

Składem rotował także Sebastien Gardillou. Niezależnie od tego, które zawodniczki były w danym momencie na boisku, przewaga Francuzek utrzymywała się bądź rosła. Świetne momenty miały Pauletta Foppa czy też Pauline Coatanea (20:10 w 34').

Polskie szczypiornistki stać było w tym pojedynku jedynie na przebłyski. Przy wysokim prowadzeniu Trójkolorowych, Biało-Czerwone zaczęły ryzykować i podejmowały udane próby z dystansu - efektowne bramki zdobywały Natalia Nosek i Paulina Uścinowicz.

Z pozytywnych akcentów warto zaznaczyć, że swoje pierwsze bramki na wielkiej imprezie zdobywała Magdalena Drażyk, którą Arne Senstad delegował do prowadzenia gry Polek oraz egzekwowania rzutów karnych.

MVP meczu została wybrana bramkarka Laura Glauser. O wyjściu z grupy C zadecydują mecze z Portugalią (30 listopada) oraz Hiszpanią (2 grudnia).

ME 2024:

Francja - Polska 35:22 (18:10) 

Francja: Glauser, Sako - Coatanea 5, Mairot 2, Valentini 4, Lassource 3, Zaadi 4, Flippes 1, Kanor 3, Horacek 2, Foppa 3, Nze Minko 4, Ondono 2, Granier 2, Bouktit, Grandveau.
Karne: 4/4
Kary: 2 min.

Polska: Płaczek, Zima - Olek, Kobylińska 2, Matuszczyk 2, Górna, Rosiak 2, Drażyk 3, Balsam 1, Urbańska 2, Nosek 3, Michalak 1, Kochaniak-Sala, Uścinowicz 4, Zych 1, Nocuń 1.
Karne: 3/3
Kary: 8 min.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty