Oba zespoły zagrały dzień po dniu w hali w Debreczynie. W czwartek Szwecja zwyciężyła z Polską i była to jej druga wygrana liczona w tabeli grupy I. Z kolei drużyna z Rumunii została pokonana przez faworyzowaną Francję. Aż 25:30, choć przed kluczowymi minutami meczu był remis 20:20. Po tym meczu, Rumunki zostały w tabeli bez jakiegokolwiek punktu daleko od miejsc premiowanych awansem.
Drużyny nie rozegrały ze sobą wielu meczów w ostatnim czasie. Od początku poprzedniej dekady było sześć takich spotkań. W czterech z pięciu wcześniejszych lepsza była Szwecja, ale z reguły pojedynki były wyrównane i o wyższości zespołu ze Skandynawii decydowała mała przewaga bramek. Także tym razem napotkała na mocny opór przeciwniczek.
W pierwszej połowie Szwecja poniosła wysoką stratę 8:12. Naładowana energią i zmobilizowana Rumunia oddaliła się zdecydowanie od wyniku 6:4 na 10:4. Sześciobramkowa zaliczka zespołu z Bałkanów utrzymała się do stanu 12:6 i dopiero w ostatnich atakach przed przerwą Szwedki delikatnie zmniejszyły dystans. To dawało im nadzieję na dokończenie pościgu po przerwie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
I Szwecja goniła po zmianie stron. Wymagająca dużej determinacji i energii pogoń za Rumunkami zakończyła się bramką na 22:22. Był to pierwszy remis w meczu od stanu 3:3. Do końca meczu pozostało mało czasu, a Rumunia nie spanikowała. Finisz należał do zespołu Florentina Pery, który zapewnił sobie zwycięstwo 25:23. Zaskakujące, ponieważ przed meczem za zdecydowanego faworyta była uznawana Szwecja.
Rumunia będzie przeciwnikiem Polski we wtorek 10 grudnia.
Szwecja - Rumunia 23:25 (8:12)
Najwięcej bramek dla Szwecji: E. Lindqvist - 5, J. Roberts - 4, C. Lerby - 3; najwięcej bramek dla Rumunii: B. Bazaliu - 8, G. Ostase - 6, D. Bors i S.M. Grozav - 3
Tabela grupy I: