Pierwsze spotkanie w tym sezonie pomiędzy Corotop Gwardią Opole i WKS Śląskiem Wrocław zakończyło się dwubramkową wygraną ekipy Bartosza Jureckiego. W sobotę w Stegu Arenie zapowiadało się na podobne emocje.
Po wyrównanym początku spotkania trzybramkową przewagę zbudował sobie zespół gospodarzy (7:4 w 8'), który mógł liczyć od pierwszych minutach na świetnie dysponowanego Mateusza Wojdana. Skrzydłowy trafiał zarówno z siódmego metra, jak i po kontrach czy ze swojej nominalnej pozycji.
Gdy upłynął premierowy kwadrans, na tablicy wyników znów mieliśmy remis. Chwilę później na pierwsze prowadzenie w meczu wysunął gości Krzysztof Gądek (9:10 w 17'), ale końcówka pierwszej połowy należała już do miejscowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
W drugiej połowie drużyna Patrika Liljestranda zniwelowała straty i wróciła do gry (21:21 w 46'), lecz nie na długo. Kapitalnie bronił bowiem Adam Malcher, z którego pomogą Corotop Gwardia Opole zbudowała sobie bezpieczny, czterobramkowy dystans. I to wystarczyło.
MVP mecz został wybrany Adam Malcher, który zaliczył w sobotę dziesięć udanych interwencji i bronił z bardzo dobrą 43-procentową skutecznością. Gwardziści znajdują się na szóstym miejscu w Orlen Superlidze, a Śląsk niezmiennie jest przedostatni.
Corotop Gwardia Opole - WKS Śląsk Wrocław 30:25 (16:14)
[b]Gwardia :[/b] Malcher, Ałaj - Wojdan 10, Widomski 5, Łangowski 4, Jendryca 2, Milewski 2, Wandzel 2, Kamiński 2, Jędraszczyk 2, Wrzesiński 1, Pelidija, Hryniewicz, Zawadzki
Karne: 3/6
Kary: 10 min.
[b]Śląsk:[/b] Dudek, Małecki - Cegłowski 6, Gądek 4, Burtan 3, Kornecki 3, Wielgucki 3, Jankowski 2, Mucha 2, Nastaj 1, Famulski 1, Kołodziejczyk, Kawka
Karne: 6/6
Kary: 12 min.