Aleksandra Zych, jedna z liderek elbląskiego klubu, została ukarana zawieszeniem na trzy mecze za faul na Katarzynie Cygan. Komisarz Ligi, Piotr Łebek, orzekł, że rozgrywająca dopuściła się przewinienia z premedytacją, uderzając rywalkę w twarz poza obserwacją sędziów.
W specjalnym oświadczeniu opublikowanym przez Zarząd Energa Startu Elbląg podkreślono, że klub przyjmuje do wiadomości decyzję Komisarza Ligi i nie zamierza jej podważać. Jednocześnie wskazano, że zawodniczka zaraz po meczu przeprosiła Katarzynę Cygan za swoje zachowanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!
"Sport to emocje. Każdy ma prawo do ich wyrażania. Nie może to się jednak kończyć przemocą. W żadnej postaci. Ani fizycznej, ani słownej" - czytamy w stanowisku.
Klub zapewnił także o gotowości do podjęcia działań zapobiegawczych, by podobne incydenty nie miały miejsca w przyszłości. Dodatkowo zaapelował do kibiców o powstrzymanie się od gróźb i hejtu kierowanego wobec zawodniczki w mediach społecznościowych.
"Uważamy, że przekroczenie granic krytyki z wykorzystaniem gróźb karalnych, co miało miejsce wobec naszej zawodniczki, wymaga zdecydowanej reakcji i takie będą przez zarząd podejmowane" - napisano.
Zarząd Energa Startu Elbląg podkreślił również, że to trudna sytuacja dla całej drużyny i zaznaczył, że klub nie przewiduje dalszego komentowania sprawy.
Pełną treść oświadczenia publikujemy poniżej:
"W związku z decyzją Komisarza Ligi z dnia 6 maja 2025 roku o odsunięciu zawodniczki Aleksandry Zych na trzy mecze za dopuszczenie się faulu z premedytacją na zawodniczce drużyny przeciwnej, Katarzynie Cygan, Zarząd klubu Energa Start Elbląg informuje, że przyjmuje do wiadomości przyjętą argumentację uzasadnienia.
Informujemy rownież, że nasza zawodniczka zaraz po spotkaniu przeprosiła za swoje zachowanie poszkodowaną.
Sport to emocje. Każdy ma prawo do ich wyrażania. Nie może to się jednak kończyć przemocą. W żadnej postaci. Ani fizycznej, ani słownej.
Zachowania niesportowe są sprzeczne z naszą filozofią rywalizacji i pracy z zawodniczkami.
Jako klub jesteśmy gotowi podejmować dalsze działania zaradcze aby w przyszłości nie dochodziło do takich sytuacji.
Pragniemy też podkreślić, że to przede wszystkim trudny moment dla naszej drużyny. To nie jest dla nas łatwa sytuacja, ale musimy i stawimy jej czoła.
Prosimy też z tego miejsca kibiców, fanów sportu i środowisko sportowe o powstrzymanie się od negatywnych komentarzy.
Uważamy, że przekroczenie granic krytyki z wykorzystaniem gróźb karalnych, co miało miejsce wobec naszej zawodniczki, wymaga zdecydowanej reakcji i takie będą przez Zarząd podejmowane.
Na ten moment klub nie przewiduje dalszego komentowania tej sprawy".