Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych stoi pod ścianą. Przed ostatnią kolejką eliminacji EHF EURO 2026 Biało-Czerwoni mają na koncie zaledwie cztery punkty i zajmują ostatnie miejsce w grupie. Mecz z Rumunią to dla nich "być albo nie być" - zwycięstwo otwiera drogę do turnieju, porażka definitywnie zamyka szanse. Wszystko rozstrzygnie się w niedzielny wieczór w Gorzowie Wielkopolskim.
- Rumunia to bardzo wymagający i niedoceniany rywal. Grają fajną, ciekawą piłkę ręczną, co pokazał nam pierwszy mecz, który rozegraliśmy przeciwko nim. W tamtym spotkaniu w naszym zespole świetnie dysponowany był Adam Morawski w bramce, który bardzo pomógł w zwycięstwie - zaznacza Michał Daszek, wspominając wygraną 28:27.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
Mimo zwycięstwa, spotkanie było niezwykle wyrównane i losy meczu ważyły się do ostatnich sekund. Tym razem stawka będzie jeszcze wyższa, a presja - znacznie większa.
- Teraz zagramy u siebie i będziemy chcieli pokazać, że jesteśmy faworytem i że jesteśmy lepsi, choć wiemy, że to nie będzie łatwy mecz. Najważniejsze, żebyśmy patrzyli na siebie i skupiali się na własnej grze - zaznaczył skrzydłowy.
I podkreślił: - Bardzo liczymy na wsparcie z trybun, bo to jest coś, po co przyjeżdżamy na kadrę. Granie przed własną publicznością to wspaniałe uczucie. W wielu meczach w trudnych momentach brakuje już sił, a wtedy wsparcie fantastycznych kibiców dodaje energii i pozwala wygrać.
Sytuacja w grupie 8 jest bardzo napięta. Remis może dać Polakom awans tylko przy korzystnym układzie wyników, w tym porażce Izraela z Portugalią. Dlatego najpewniejszym scenariuszem jest zwycięstwo - choć i ono nie gwarantuje awansu w stu procentach, jeśli Izrael pokona lidera grupy.
Spotkanie Polska - Rumunia odbędzie się 11 maja (niedziela). Start meczu w Gorzowie Wielkopolskim o godzinie 18:00. Relacja LIVE na WP SportoweFakty.