Sytuacja w tabeli Orlen Superligi kobiet oraz pierwszy kwadrans rywalizacji Galiczanki z Piłką Ręczną Koszalin wskazywał na to, że to właśnie zespół z Ukrainy powinien rozstrzygnąć na swoją korzyść. A przynajmniej był tego bliżej.
Rzeczywiście, miejscowe były skuteczne i z pewną łatwością dochodziły do rzutów. 15 minut dobrej gry to jednak ciut za mało. O dziwo, sytuację zmieniła gra w podwójnej przewadze Ukrainek, czyli wówczas, kiedy powinno być łatwiej. Nie było, o czym w dużej mierze decydowała bramkarka gości, Mai Gomaa.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Trzeba też oddać przyjezdnym, że wyjść ze stanu 5:2 na 6:9, to była wielka sztuka. Gorzej, że ten wynik chyba jakby uśpił czujność gości. Spadła skuteczność, co niemal natychmiast odbiło się na tablicy świetlnej. Słabiej prezentowała się obrona, choć cały czas dość agresywna. Interwencje kończyły się dyktowaniem rzutów karnych, w których niezawodna była Switłana Hawrysz.
Dużo działo się po zmianie stron. Właściwie takiego przebiegu tej rywalizacji nie wymyśliłby najlepszy reżyser. Najpierw mocne wejście zanotowały koszalinianki, ale potem przydarzył im się długi przestój, w efekcie czego z prowadzenia 15:12 zrobiła się strata 3 bramek (15:18). W tym czasie zespół stracił Adrianna Nowicka (czerwona kartka z gradacji kar). To chyba jednak zmobilizowało i scementowało drużynę.
Wynik meczu "ustawił" fragment między 44. a 51. minutą. Na nic zdała się rozmowa Witalija Andronowa. Jego zespół nie potrafił sobie poradzić w żadnym elemencie handballowego rzemiosła. Oczywiście najgorzej było ze skutecznością. Znakomity fragment notowały za to Hanna Rycharska oraz Sara Kowarowa.
Efekt wyszedł z tego piorunujący. Galiczanka przegrała mecz bardzo wysoko, bo aż 24:31 i tym samym obie ekipy zrównały się liczbą punktów. Tylko w drugiej części Ukrainki straciły aż 19 bramek. Ten wynik jest tym bardziej istotny, że przyjezdne niemal jedną trzecią meczu spędziły na ławce kar.
ORLEN Superliga Kobiet, 6. kolejka:
Galiczanka Lwów - Piłka Ręczna Koszalin 24:31 (12:12)
Galiczanka: Poliak, Hrabczak - Prokopiec, Diaczenko, Malowana, Tkacz 2, Markiewicz 2, Łakatosz, Prokopiak 3, Petriw, Kozak 4, Chapowska, Hawrysz 9 (5/6), Dmytryszyn 3, Kołodiuk 1.
Karne: 5/6.
Kary: 10 min. (Diaczenko - 4 min., Łakatosz, Prokopiak, Kozak - 2 min.).
Piłka Ręczna: Gomaa, Klarkowska - Bayrak, Jura 2, Arsenievska 3, Naumczyk 2, Koper, Rycharska 8, Żmijewska 3, Lasek, Kovarova 8 (1/1), Nowicka, Furmanets 4 (1/1), Elif Sila 1.
Karne: 2/2.
Kary: 18 min. (Nowicka - 6 min., Koper - 4 min., Arsenievska, Rycharska, Lasek, Furmanets - 2 min.).
Sędziowie: Kret, Świętek.
Widzów: 273.