Od pierwszego gwizdka fani Zagłębia, którzy wypełnili halę po brzegi, rozpoczęli fantastyczny doping, który dodawał skrzydeł zawodniczkom. Wynik spotkania otworzyła Joanna Obrusiewicz w 2. minucie. Chwilę później wyrównała Dorota Małek, ale kolejne fragmenty meczu należały do lubinianek. Po kwadransie gry Zagłębie prowadziło już 6:5. Bardzo dobre zawody rozgrywały Joanna Obrusiewiczi i Kinga Byzdra, a w bramce raz po raz znakomitymi interwencjami popisywała się Natasza Tsvirko. Bardzo dobra, zespołowa gra lubinianek przynosiła efekt. W 17. minucie bramkę zdobyła Kaja Załęczna i na tablicy wyników było 9:5. Widząc nieporadność swoich zawodniczek trener SPR-u poprosił o czas. Wskazówki szkoleniowca przyniosły efekt, ale tylko na chwilę - w 23. minucie zrobiło się 9:7. Tym razem czas wzięła Bożena Karkut. Do końca pierwszej połowy stroną przeważającą były lubinianki, które nie pozwalały na wiele zawodniczkom z Lubelszczyzny. Twarda, konsekwentna gra w obronie i skuteczna w ataku sprawiła, że do przerwy Zagłębie prowadziło różnicą pięciu trafień - 13:8.
Trzy minuty po wznowieniu gry na listę strzelców wpisała się Beata Orzeszka i Zagłębie prowadziło 14:8. Dalsza część meczu upłynęła pod znakiem utrzymywania bezpiecznej przewagi, która oscylowała w granicach pięciu-sześciu bramek. Bramki jak na zawołanie rzucały Joanna Obrusiewicz, Jelena Kordić i Aleksandra Jacek, a między słupkami znakomicie spisywała się Natasza Tsvirko. W 53. minucie, po bramce Kingi Byzdry, Zagłębie wyszło na najwyższe prowadzenie w meczu - 24:17. W końcówce spotkania lubinianki , pewne swego odstąpiły pola rywalkom. SPR zdołał zmniejszyć straty, ale po końcowej syrenie, to zawodniczki Zagłębia cieszyły się z wygranej.
- W końcówce spotkania byłyśmy chyba zbyt pewne, ale nie bez znaczenia był również fakt, że długo grałyśmy w osłabieniu, a na domiar złego czerwoną kartkę otrzymała Karolina Semeniuk. Przez cały mecz to jednak my byłyśmy stroną przeważającą i wygrałyśmy zasłużenie. Cieszymy się z fakty, że to właśnie my przerwałyśmy passę SPR-u. Co prawda Piotrcovia ostatnio zremisowała z Lublinem, ale do meczu z nami był on nie pokonany. Mamy lidera i zrobimy wszystko, aby tak zostało do końca sezonu - powiedziała po meczu trener Zagłębia, Bożena Karkut.
Zawodniczki Zagłębie jeszcze długo cieszyły się z wygranej, która pozwoliła awansować na fotel lidera ekstraklasy i przerwała passę SPR-u. Wygranej, dedykowanej wspaniałym kibicom, którzy po raz kolejny pokazali, że są jednymi z najlepszych kibiców w kraju. - Jeszcze raz chciałbym podziękować kibicom za stworzenia tak wspaniałej atmosfery. Mam nadzieję, że wspomogą oni również dziewczyny w meczu pucharowym z Norweżkami - mówił po meczu Witold Kulesza, prezes Zagłębia.
MKS Zagłębie Lubin - SPR Lublin 26:24 (13:8)
Zagłębie: Tsvirko, Czarna, Maliczkiewicz - Załęczna 1, Piekarz, Ciepłowska, Semeniuk 1, Olszewska 1, Obrusiewicz 7, Jacek 5, Orzeszka 1, Kordić 7, Pielesz, Byzdra 3.
SPR: Jurkowska, Sadowska - Malczewska, Małek 4, Włodek 7, Majerek 2, Marzec 4, Wolska 1, Wojdat, Repelewska 1, Puchacz 3, Skrzyniarz 1, Mihdaliova, Wojtas 1.
Sędziowały: Joanna Brehmer (Mikołów), Agnieszka Skowronek (Chorzów); Delegat ZPRP: Zbigniew Uszyński (Szczecin).
Widzów: ok. 900.