W szeregach MTS-u Chrzanów zabrakło najlepszego strzelca drużyny Adam Kruczka. Podobnie było w ChKS-ie Łódź, w którym nie wystąpił Bartłomiej Kiełbasiński. Pomimo osłabień kadrowych oba zespoły nie zamierzały rezygnować z walki o cenne punkty.
Mecz rozpoczął się od nieskutecznej gry obu zespołów. Żadna z drużyn pomimo wielu dogodnych sytuacji nie potrafiła umieścić piłki w bramce rywala. Dopiero w 6 minucie wynik spotkania efektownym rzutem otworzył Adam Bobowski. Gospodarze szybko zdołali wypracować sobie dwubramkowe prowadzenie 5:3. W bramce MTS-u kilkoma świetnymi interwencjami popisał się Piotr Rokita. Łodzianie pomimo niekorzystnego wyniki nie odpuścili i w 18 minucie po trafieniu Martina Dankowskiego doprowadzili do remisu 10:10. Kolejne dwie bramki autorstwa Dariusza Zajdela ponownie wyprowadziły MTS na prowadzenie. Chrzanowianie mieli wiele okazji do wypracowania sobie większej zaliczki bramkowej, jednak mylili się w dogodnych sytuacjach rzutowych. Nie najlepiej w pierwszej połowie zagrali chrzanowscy skrzydłowi: Paweł Owczarek i Ryszard Miodoński, którzy często byli nieskuteczni. W bramce ChKS-u dwoił i troił się Patryk Wnuk, jednak nawet dwa obronione rzuty karne nie pozwoliły łodzianom na odrobienie strat. Gospodarze w końcówce pierwszej połowy zacieśnili szyki obronne i dzięki szybkim kontratakom powiększyli swoje prowadzenie. Ostatnią bramkę po efektownej wrzutce zdobył Adam Bobowski - 19:14.
Druga połowa spotkania rozpoczęła się wyśmienicie dla graczy MTS-u. Dobra postawa w bramce Andrzeja Weihoniga oraz skutecznie rozgrywany atak pozycyjny sprawiły, iż z każdą kolejną minutą przewaga chrzanowian rosła. W 37 minucie podopieczni Adama Piekarczyka prowadzili już 25:16. Łodzianie chcąc odmienić losy spotkania zaczęli grać wysoką obroną. To utrudniło miejscowym zawodnikom rozgrywanie ataku pozycyjnego. Podopieczni Tomasza Walickiego zdołali odrobić część strat, jednak MTS wciąż utrzymywał bezpieczną przewagę. W 43 minucie po trafieniu Radosława Walczaka goście przegrywali "tylko" 21:26. ChKS bardzo słabo grał w ataku pozycyjnym, często na nieprzemyślane rzuty decydował się debiutant, Dawid Kaczmarek, co nie było dobrym pomysłem. W końcówce spotkania trener Adam Piekarczyk posłał na plac gry młodych zawodników: Krzysztofa Studzińskiego i Kamila Kirsza, co pozwoliło łodzian na zmniejszenie rozmiarów porażki. Ostatecznie chrzanowianie wygrali 33:29.
Zespół MTS-u Chrzanów zrobił kolejny krok w kierunku utrzymania w I lidze. Przed drużyną z Małopolski jeszcze kilka ważnych spotkań, w których chrzanowianie muszą zdobyć punkty. Sytuacja w tabeli ChKS-u Łódź jest coraz trudniejsza, jednak zespół z Łodzi w kolejnych spotkaniach zmierzy się z drużynami z dołu tabeli.
MTS Chrzanów - ChKS Łódź 33:29 (19:14)
MTS: Baliś, Pi. Rokita, Weihonig - Miodoński 10/1, Owczarek 6, Bobowski 5, Bugajski 3, Pa. Rokita 3, Zajdel 3, Kobiela 1, Studziński 1, Uraz 1, Kirsz, Pytlik.
Kary: 10 min.
Karne: 1/3.
ChKS: Łuczyński, Wnuk - Mi. Kulisz 9/7, Walczak 6, Dankowski 5, Kaczmarek 2, Stegliński 2, Dybcio 1, Fałdrowicz 1, Gomółka 1, Urbański 1, Witczak 1, Gajewski, Kuśmierczyk.
Kary: 12 min.
Karne: 7/7.
Kary: MTS - 10 min. (Pytlik i Uraz 4 min. Bugajski 2 min.); ChKS - 12 min. (Dybcio 4 min. Fałdrowicz, Stegliński, Walczak i Witczak 2 min.).
Przebieg meczu:
I połowa: 1:0, 1:1, 2:1, 3:1, 3:2, 3:3, 4:3, 5:3, 5:4, 6:4, 6:5, 6:6, 7:6, 8:6, 8:7, 9:7, 9:8, 9:9, 10:9, 10:10, 11:10, 12:10, 12:11, 13:11, 14:11, 14:12, 15:12, 15:13, 16:13, 17:13, 18:13, 18:14, 19:14.
II połowa: 19:15, 20:15, 21:15, 21:16, 22:16, 23:16, 24:16, 25:16, 25:17, 26:17, 26:18, 26:19, 26:20, 26:21, 27:21, 28:21, 28:22, 29:22, 29:23, 30:23, 30:24, 30:25, 31:25, 31:26, 31:27, 32:27, 33:27, 33:28, 33:29.