Uros Zorman: Kiedy bitwa się zakończy, będzie czas na rehabilitację

Wydawać by się mogło, że ambitne plany w Champions League mistrzów Słowenii - Celje Pivovarny Laško legną w gruzach, za sprawą słabych występów tego zespołu w tych elitarnych rozgrywkach.

Nie tylko w Lidze Mistrzów, ale również w rodzimych rozgrywkach słabo sobie radzą podopieczni Miro Požuna. Przyczyny tak słabej postawy w pierwszej części sezonu tłumaczy rozgrywający Celje Pivovarny Laško i reprezentacji Słowenii Uros Zorman. - Wiem, że mamy wspaniały zespół, ale nie wykorzystaliśmy dobrze indywidualnych cech każdego z nas. Wierzyliśmy w siebie, jednak trudno być pewnym siebie po czterech z rzędu porażkach w Lidze Mistrzów i słoweńskiej ekstraklasie. Oczekiwania w Celje są bardzo duże - powiedział Zorman.

Mistrzowie Słowenii nie są jedynym zespołem w Europie na którym ciąży presja osiągania dobrych wyników na Starym Kontynencie. 30-letni zawodnik jest jednak innego zdania: - Kiedy byłem w Ciudad Real nie było takiego ciśnienia. Wysokie ambicje - owszem, ale nie było katastrofy jeśli zdarzyło się nam przegrać mecz. W Słowenii jest zupełnie inaczej. Wszyscy oczekują, aby Celje było najlepszym zespołem i nie popełniało błędów. Dla publiczności i ekspertów piłki ręcznej nawet jedna porażka jest traktowana jak katastrofa.

Najbliższym rywalem w walce o kolejne punkty w Champions League będzie ekipa Rhein-Neckar Löwen. W pierwszym spotkaniu między obiema ekipami w hali Zlatorog było 32:28 dla Lwów. - Jestem pewien, że w sobotę w Mannheim zagramy lepiej niż we własnej hali. Grupa jest niezwykle ciekawa, wszystko może się w niej wydarzyć. Zespoły są wyrównane i każda drużyna ma szansę na awans do TOP 16 - dodał.

Uros Zorman znajduje się obecnie w wyśmienitej dyspozycji. Wielu ekspertów mówi, że jest w życiowej formie. Co na ten temat myśli sam zainteresowany? - Nie sądzę bym kiedykolwiek był lepiej przygotowaniu fizycznie i mentalnie. W ciągu ostatnich kilku lat dojrzałem jako gracz i wiele się nauczyłem. Myślę, że jestem w najlepszej formie podczas mojej kariery.

Gwiazda reprezentacji Słowenii i słoweńskiego Celje zmaga się jednak ostatnimi czasy z kontuzją. - Nadal mam problemy - muszę być ostrożny, ale nie jest to odpowiedni moment by jęczeć, skoro mój zespół potrzebuje teraz wszystkich graczy, aby wyjść z tej trudnej sytuacji. Kiedy bitwa się zakończy, będzie czas na rehabilitację - zakończył swoją wypowiedź 30-letni rozgrywający.

Komentarze (0)