Ostatnie mistrzowskie turnieje, które odbyły się w Niemczech (2007) i Chorwacji (2009), były wielkim sukcesem organizacyjnym. Czy szwedzki mundial dorówna poziomem poprzednim imprezom?
- Szwecja jest krajem o długiej tradycji w piłce ręcznej, mającym w przeszłości wiele sukcesów, a publiczność żyje tym sportem. Jestem pewien, że będziemy świadkami wybitnych mistrzostw świata. Szwecja ma wielkie areny, które spełniają najwyższe nowoczesne standardy. W dodatku mają spore doświadczenie, bowiem organizowali już wiele dużych turniejów piłki ręcznej, jak mistrzostwa Europy czy świata. Z organizacyjnego punktu widzenia spodziewam się, że będą to najlepsze mistrzostwa świata w historii - powiedział Egipcjanin Hassan Moustafa.
Wielu ekspertów, zawodników i kibiców wypowiada się na temat faworytów szwedzkiego mundialu. Swojej opinii nie omieszkał wyrazić przewodniczący IHF.
- Po kilku latach, w których Szwecja nie może poradzić sobie z absolutną światową czołówką, mają teraz prawdziwy silny zespół i szansę na pokazanie jego wartości. Szwedzi mają wielu bardzo utalentowanych młodych graczy, którzy w połączeniu z doświadczonymi szczypiornistami i kompetentnym duetem trenerskim Ola Lindgren - Staffan Olsson, mogą zajść bardzo daleko. Wsparcie z trybun jest bardzo ważnym czynnikiem - widzieliśmy to wcześniej w Niemczech i Chorwacji. Warto więc poczekać i zobaczyć jak Szwedzi wystartują na tym turnieju.
Faworytem mistrzostw świata w Szwecji są Francuzi. Podopieczni Clauda Onesty stali się prawdziwymi hegemonami. W światowym handballu "Trójkolorowi" rządzą niepodzielnie od trzech lat, zdobywając złote medale na IO w Pekinie (2008), MŚ w Chorwacji (2009) i ME w Austrii (2010). Nie dziwi więc fakt, iż szczypiorniści znad Sekwany to murowany faworyt do złota.
- Francja była najsilniejszym zespołem w ostatnich latach, i wierzę, że oni mogą sobie poradzić także i teraz. "Trójkolorowi" znaleźli się w możliwie najsilniejszej grupie, w której każdy mecz jest decydujący. Widzę wiele silnych zespołów w tym roku, nie tylko tych, które były w czołówce na ostatnich MŚ w Chorwacji. Z punktu widzenia IHF mam nadzieję, że nieeuropejskie zespoły wskoczą do światowej czołówki - podkreślił Moustafa.
Wiadomo nie od dziś, że największą popularnością na całym świecie cieszą się igrzyska olimpijskie, które jednoczą ludzi ze wszystkich stron. Zaraz po nich ogromną liczbę widzów przyciągają mistrzostwa świata w piłce nożnej. Szczypiorniak z roku na rok zyskuje coraz większą popularność, a może ona wzrosnąć jeszcze bardziej w trakcie MŚ w Szwecji.
- Transmisje telewizyjne nie powinny sprowadzać się tylko do piłki ręcznej w Europie, dlatego tak ważne dla IHF jest, aby relacja była bardzo dobrą reklamą dla naszego sportu na całym świecie. Jeśli ktoś na przykład w Chinach, Indiach czy USA zdaje sobie sprawę z atrakcyjności tego sportu, to ci ludzie mogą zacząć uprawiać tą dyscyplinę w szkołach i klubach. To wpłynie na wzrost popularyzacji handballu. Mamy nadzieję, że relacje telewizyjne przyniosą nam ponad 1,5 miliarda widzów na całym świecie.