Daniel Narcisse powrócił do gry

Najdroższy w historii piłkarz ręczny na świecie, Daniel Narcisse, powrócił na parkiety Bundesligi po prawie ośmiomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana. "Air France" wystąpił w wygranym pojedynku przeciwko SG Flensburg-Handewitt (38:26).

Była 49. minuta towarzyskiego spotkania przeciwko CAI BM Aragon w ramach turnieju piłkarskiego w Lüneburgu, gdy Daniel Narcisse oddawał rzut na bramkę rywali. W wyniku nieprzemyślanej interwencji obrońcy rozgrywający THW Kiel i reprezentacji Francji niefortunnie upadł, czego efektem było zerwanie więzadła krzyżowego w lewym kolanie. Zawodnik przeszedł natychmiastową operację, a następnie żmudną rehabilitację. Po prawie ośmiu miesiącach od wypadku powrócił na parkiet w wielkim stylu.

- To niesamowite uczucie ponownie pojawić się boisku - mówił tuż po ostatnim gwizdku wygranego spotkania przeciwko SG Flensburg-Handewitt. - Najpiękniejszym momentem nie było to, kiedy zdobyłem bramkę, ale moment kiedy Alfred (Gislasson, szkoleniowiec Kiel - przyp. red.) powiedział abym wszedł na boisko.

Narcisse pojawił się na parkiecie hali Sparkassen-Arena w Kiel w 19. minucie derbowego pojedynku przeciwko SG Flensburg-Handewitt. Cztery minuty później popularny "Air France" zdobył swoją pierwszą bramkę w ligowym spotkaniu po ponad dziesięciu miesiącach, po kolejnych trzech dołożył drugie trafienie. Występ zakończył z trzema golami na swoim koncie i przyczynił się do wysokiej wygranej Zebr z Wikingami (38:26).

Francuz zdaje sobie jednak sprawę, że czeka go jeszcze wiele pracy, by powrócić do swej optymalnej formy. - Muszę nadrobić wszelkie zaległości, jeśli nadal chcę występować na najwyższym poziomie. Potrzebuje jeszcze trochę treningów, aby ponownie stać się integralną częścią zespołu - stwierdził 31-letni rozgrywający.

Już w najbliższą sobotę Narcisse będzie miał okazję powrotu na europejskie parkiety - w ramach fazy pucharowej Ligi Mistrzów jego zespół zmierzy się w wyjazdowym pojedynku z duńskim KIF Kolding.

Komentarze (0)