Szacunek dla mistrzyń; o "złocie" rozstrzygnie piąty mecz
Wola walki i determinacja, niezłomny charakter oraz wiara w sukces - te właśnie wartości zaprezentowały szczypiornistki SPR-u Lublin w dwumeczu z niepokonanym dotąd w lidze Zagłębiem Lubin. Mistrzynie Polski po dwóch porażkach na Dolnym Śląsku, musiały wygrać oba spotkania przed własną publicznością, aby marzyć o obronie tytułu. Gospodynie nie zawiodły. W sobotę podopieczne Edwarda Jankowskiego rozbiły zespół z Lubina różnicą aż 15 bramek! Była to pierwsza ligowa porażka Miedziowych w bieżących rozgrywkach. - Zagłębie nas zmotywowało. Z tego co wiem, to przyjechały w koszulkach "Mistrz Polski". To bardzo fajny pomysł. Nie wiem tylko, czy nie będą musiały ich używać na treningu - powiedziała po pierwszym meczu jedna z bohaterek SPR-u, Anna Baranowska. W niedzielę kibice zgromadzeni w hali Globus obserwowali już bardziej wyrównane spotkanie, ale w decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowały doświadczone gospodynie. Lublinianki zdołały wygrać po raz drugi, wyrównując stan rywalizacji. - W trudnych momentach jesteśmy mocniejsze - stwierdziła po meczu Monika Marzec. Lubinianki muszą jak najszybciej wyciągnąć wnioski ze swojej gry, aby nie sprawdziła się stara "siatkarska" zasada: kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3. - Popełniałyśmy zbyt dużo błędów w obronie, a to właśnie obroną wygrywa się mecze. Zdarzały się nam przestoje, co wynikało chyba ze zmęczenia. Zawiodła również skuteczność. Trzeba przeanalizować te dwa mecze i wyciągnąć wnioski - przyznała rozgrywająca Miedziowych, Kinga Byzdra. Piąty, decydujący o tytule pojedynek, odbędzie się w piątek w Lubinie.
W hali Globus lublinianki pokazały wielki charakter, ale czy będą w stanie wygrać również w Lubinie?
Brąz dla Vistalu
Po niespodziewanej porażce w pierwszym meczu w Gdyni, szczypiornistki z Trójmiasta przyjechały do Koszalina udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego w pełni potwierdziły swoją wyższość, wygrywając oba mecze i zdobywając brązowe medale mistrzostw Polski. W pierwszym sobotnim spotkaniu akademiczki były w stanie nawiązać walkę z gdyniankami tylko w pierwszych 30 minutach. Potem na parkiecie rządził już zespół gości. - Beznadziejna była nasza druga połowa, a szczególnie pierwsze 15 minut, kiedy nie rzucałyśmy karnych, a rywalki kontrowały i po 15 minutach nie było co zbierać z parkietu - powiedziała jedna z liderek Politechniki, Tatiana Bilenia. Drugie spotkanie tylko potwierdziło, że Vistal w pełni zasługuje, aby to on stanął na najniższym stopniu podium. Emocje skończyły się po zaledwie 10 minutach, kiedy przyjezdne prowadziły już 8:2. Koszalinianki wprawdzie próbowały walczyć do końca, ale bez skutku. - Mieliśmy w Koszalinie radość i smutek jednocześnie. Było blisko brązowego medalu, ale mimo wszystko z czwartego miejsca się cieszymy, mając w pamięci słaby poprzedni sezon i fatalny początek tegorocznego - powiedziała Ilona Hauzer, kierownik Politechniki.
Marzenia o złocie gdynianki musiały jeszcze odłożyć, ale brązowe medale, to również duży sukces zespołu z Trójmiasta
Lepiej już być nie mogło!
Piąte miejsce dla KSS-u Kielce stało się faktem. Po wysokiej wygranej we własnej hali, zespół Zdzisława Wąsa pokonał drużynę Ruchu także w Chorzowie. Dla kielczanek to ogromny sukces. Celem KSS-u było utrzymanie w lidze, a tymczasem młody, ustępujący doświadczeniem wielu rywalom zespół kielecki, z meczu na mecz regularnie piął się w górę. Najwyższa forma przyszła natomiast w idealnym momencie. Aż trudno uwierzyć, ale kielczanki wyprzedziły takie ekipy jak Piotrcovia, czy Start Elbląg. - Sezon wyjątkowo udanie się dla nas ułożył - ocenia szkoleniowiec KSS-u, Zdzisław Wąs. Tuż po końcowej syrenie spotkania rewanżowego w Chorzowie, w ekipie gości wybuchła ogromna radość, co było najlepszym podsumowaniem sezonu w wykonaniu kielczanek. - Zawsze marzę o jak najwyższych celach, ale przed sezonem nie spodziewałam się, że skończymy go na tak wysokim miejscu - powiedziała po sobotnim meczu liderka KSS-u, Marta Rosińska.
Siódme miejsce na otarcie łez
Ostatnie ligowe spotkanie w wykonaniu zespołów Startu Elbląg i Piotrcovii Piotrków Tryb. przebiegało w dość przygnębiającej atmosferze. Nieliczna elbląska publika mogła wprawdzie obserwować zwycięstwo swojej drużyny, ale podopieczne Grzegorza Gościńskiego nie odrobiły strat z pierwszego pojedynku i ostatecznie uplasowały się na ósmej pozycji. Siódma lokata przypadła zespołowi z Piotrkowa Trybunalskiego, ale jest to raczej marne pocieszenie dla ambitnych piotrkowianek, dla których był to wyjątkowo nieudany sezon.
Cytat kolejki: - Zagłębie nas zmotywowało. Z tego co wiem to przyjechały w koszulkach "Mistrz Polski". To bardzo fajny pomysł. Nie wiem tylko czy nie będą musiały ich używać na treningu - powiedziała brakmarka SPR-u, Anna Baranowska.
Wyniki:
o miejsce pierwsze
SPR AZS Pol Lublin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 37:22 (18:11) Relacja Wypowiedzi Foto
SPR AZS Pol Lublin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 33:28 (19:15) Relacja Wypowiedzi Foto
stan rywalizacji - 2:2
o miejsce trzecie
KU AZS Politechnika Koszalińska - Vistal Łączpol Gdynia 21:32 (14:13) Relacja
KU AZS Politechnika Koszalińska - Vistal Łączpol Gdynia 22:26 (11:13) Relacja Foto
stan rywalizacji - 1:3
o miejsce piąte
KPR Ruch Chorzów - KSS Kielce 24:32 (13:13)
pierwszy mecz - 28:40 (15:17)
o miejsce siódme
EKS Start Elbląg - Piotrcovia Piotrków Tryb. 30:25 (14:5) Relacja Foto
Pierwszy mecz - 22:30 (13:16)