- Tej kontuzji doznałem tuż przed świętami. Ale wszystko ładnie się goi i w przyszłym tygodniu zacznę lekko trenować. Tylko niech nikt nie myśli, że podczas leczenia leniuchowałem. Robiłem wszystko, by nie urósł mi brzuszek. Rozmawiałem z Arturem Góralem, który na zgrupowaniu zajmował się Adrianem Fiodorem. Stwierdził, że jest bardzo zadowolony z postępów tego młodego chłopaka. Mam więc dodatkową motywację do szybkiego powrotu, bo za chwilę zostanę wygryziony ze składu. Żartuję. To świetnie, że w gronie wychowanków naszego klubu być może objawia się kolejny talent - powiedział dla Gazety Wyborczej bramkarz Wisły Płock, Andrzej Marszałek.
Andrzej Marszałek: Za chwilę zostanę wygryziony ze składu
Doświadczony bramkarz Wisły Płock, Andrzej Marszałek leczy naderwany mięsień dwugłowy. W przyszłym tygodniu powinien rozpocząć treningi z drużyną. Trener Nafciarzy, Bogdan Zajączkowski nie musi się jednak martwić o obsadę bramki, kandydatów do gry w zespole wicemistrza Polski nie brakuje.
Źródło artykułu: