Ryszard Skutnik (trener Tauron Stali Mielec): Wydawać by się mogło, że skoro grała drużyna pierwsza z trzecią, to będzie widowisko. Niestety sytuacja kadrowa bardzo nam skomplikowała sprawę. Sześciu zawodników z pierwszej siódemki siedziało poza boiskiem. Do pewnego momentu trzymaliśmy się na te dwanaście, trzynaście bramek, ale w końcówce nie wystarczyło ani zdrowia, ani głowy. Vive pokarało nas za to bardzo wysoko, dwudziestoma bramkami. Różnica jeśli chodzi o kadry i umiejętności jest bardzo duża. Szkoda, że nie byliśmy w innym składzie, bo wtedy widowisko byłoby może lepsze. Oczywiście ciężko byłoby wygrać, ale może nie skończyłoby się takim wynikiem. Życzę Wesołych Świąt, sukcesów w Nowym Roku.
Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): Nasze założenia były dość proste - utrzymać rytm. To ostatni mecz w pierwszej części sezonu, ważne było, żeby nikomu nic się nie stało. To się nam udało osiągnąć, zespół grał z zaangażowaniem przez pełne 60 minut. Jestem zadowolony z wysokiej wygranej, ale gdyby przeciwnik był w pełnym składzie, na pewno byłoby to inne granie. Z Urosem Zormanem, który zgłaszał uraz podczas meczu, będziemy mieli telefoniczny kontakt, bo wyjeżdża na zgrupowanie. Na tę chwilę nie było sygnału, że to coś poważnego.